sobota, 26 października 2013

18.Wiedziałam że to...

-  Rano gdy się obudziłam okazało się że zasnęłam w salonie, a Nathan okrył mnie kocem i poszedł spać na górę nie chcąc mnie budzić.
Zaczął się kolejny zabiegany dzień. Sesja, nagrania Nathana, wywiad i znowu nagrania Nathana. Zapowiada się ciekawie. Wstałam i zauważyłam że na stoliku leży prezent. Zajrzałam do środka. Był to szampan z przyczepioną karteczką "To Twój Wieczór". Była to taka sama karteczka jak na sukience, czyli się wszystko wyjaśniło to sprawka Nathana. Chwilę później chłopak zjawił się na dole.
- A więc to ty. - powiedziałam kiedy wszedł do salonu
- Co ja ? - zapytał przeciągając się
- To ty kupiłeś mi sukienkę i zostawiłeś tu tego szampana.
- Właśnie zapomniałem, gdy wyszedłem wieczorem wstawić samochód ten szampan stał pod drzwiami wyjściowymi.
- Czyli to nie ty, więc kto.
- Nie wiem może jakiś twój fan. To mógł być każdy.
- Spróbuję to później wyjaśnić.
- Lena po co ci to wyjaśniać ktoś po prostu chciał ci zrobić niespodziankę i tyle. Po co robić zamieszanie.
- Po to że chcę wiedzieć kto dał mi to.
- Przesadzasz gdybym szukał każdej fanki od której coś dostałem chyba bym nie spał.
- Może to Steve lub Rich albo Antonio. Chcę to wiedzieć jestem uparta i dowiem się tego.
- Nie rób sobie nadziei na to że znajdziesz tego kogoś to mógł być każdy.
- A może to jednak ty i teraz nie chcesz żebym o tym wiedziała i specjalnie odsuwasz mnie od prawdy.
- Nie to nie ja zapewniam cię.
- Dobra rozumiem. Idę się przebrać i jadę na sesję.
- A śniadanie ?
- Zjem coś jak będę w studiu.
Idąc korytarzem zauważyłam Kristin, więc pomyślałam że to na pewno ona dała mi sukienkę. Przechodząc obok powiedziałam
- Dziękuję za sukienkę.
- Jaką sukienkę ? - zapytała zdziwiona Kristin
- Jak to za jaką ? Za tą co wisiała w mojej garderobie z przyczepioną karteczką "To Twój Wieczór"
- Nic o tym nie wiem.
- Nie żartuj sobie przecież tylko ty mogłaś tam wchodzić.
- Wiem, ale w czasie pokazu ani razu tam się nie pojawiłam. - powiedziała a po chwili dodała - może to Nathan ?
- To nie mógł być on sam pytał mnie czy to nowa sukienka. Czyli co każdy może ot tak sobie wejść do środka i zostawić co chce bez rzadnych konsekwencji Równie dobrze ktoś może się zakraść i zrobić mi coś złego.
- Lena nie ponoś się emocjom za tydzień masz tam kolejny pokaz i sprawdzimy monitoring. Zgoda ?
- Dobrze niech tak będzie, ale mam nadzieję że taka sytuacja więcej się nie powtórzy. Musisz mnie zrozumieć.
- Rozumiem i następnym razem zrobimy coś abyś czuła się bezpieczniej.
W mojej głowie pojawiło się wiele myśli. Byłam lekko zdenerwowana tym że nie wiem od kogo są te prezenty, ale cieszyłam się tym że na pewno na nagraniach będzie wszystko jasne i dowiem się kim jest ta osoba.
Wieczorem tak jak było ustalone spotkałam się z dziennikarką z gazety "Glamour". To pierwszy wywiad od wypadku. Kristin ustaliła że spotkamy się w studiu i po wywiadzie przejrzymy nagrania.
Tym razem pojawiła się nowa dziennikarka przedstawiła mi się i zaczęła zadawać mi pytania.
- Myślałaś o tym co by było gdybyś nie wybudziła się ze śpiączki? - zapytała
Pierwsze pytanie od razu dało mi do myślenia i wiedziałam że reszta pytań nie będzie łatwa
- Tak myślałam o tym co by było gdybym się nie wybudziła w szczególności zastanawiałam się nad Liz i Jamesem i jak by sobie ze wszystkim poradził Nathan. Oni byli zawsze na pierwszym miejscu tworzymy rodzinę  przez co często myśli się w takich sytuacjach o bliskich, ale jestem też pewna że nawet jeśli by to się stało Nathan dał by sobie radę.
- Spotkałaś się w więzieniu z osobami które to zleciły ?
- Nie. Moim zdaniem to był bezsensowy pomysł. Nie wierzę w to że zmieniły się w jakikolwiek sposób ja nie mam im nic do powiedzenia, a tym bardziej nie mam ochoty słuchać tego co oni mają mi do powiedzenia.
- Czyli twoim zdaniem nie istnieje coś takiego jak druga szansa ?
- Tego nie powiedziałam. Oczywiście że istnieje, ale w takim przypadku nie czuję się zobowiązana dawać komuś kto chciał mnie zabić drugą szansę.
- Rozumiem. Nowa płyta The Wanted. Podpisałaś kontrakt masz sesje, pokazy mody, wywiady. Nathan ma też wiele obowiązków jak udaje wam się znaleźć czas dla rodziny ?
- To pewne że jest to trudne, ale nam to się udaje. Ustalamy sobie tak grafiki że ja i Nathan się mijamy, ale po kolacji mamy czas na zabawę z dziećmi wspólne oglądanie filmu. W weekendy mamy więcej czasu dzięki temu możemy wyjść do parku, na plac zabaw. Każdą wolną sekundę staramy się spędzać razem.
- Do niedawna przyjaźniłaś się z dziewczynami z paczki The Wanted, jednak ostatnio pojawiają się bez ciebie. To oznacza że już się nie przyjaźnicie ?
- Niestety tak. Zakończyłyśmy przyjaźń powodów jest dość dużo. Jednak mam przyjaciela Steva i on mi wystarcza wiem że mogę na niego liczyć w każdej chwili.
- Czy zamierzasz wyjechać na pokaz za granicę czy jednak to nie wchodzi w grę ?
- Myślę że będę musiała wyjechać na jeden pokaz muszę się do tego dostosować.
- Ale Lena jaką wszyscy znają sama wyznaczała swoje zasady. Skąd ta zmiana ?
-  Jestem taka sama jak dawniej jednak to moja praca i jeden raz wypada pójść na kompromis.
- A kto w waszym związku z Nathanem jest barziej uparty?
- Wydaje mi się że oboje jesteśmy bardzo uparci czasami to atut, a czasmi zła cech. Każdy wtedy upiera się przy swoim jednak dochodzimy do porozumienia.
Kiedy dziennikarka wyszła do mojej garderoby weszła Kristin.
- No więc chodź. Sprawdzimy te nagrania.
- Nie wiem czy mam na to ochotę.
- Dlaczego ?
- Bo nie wiem co tam zobaczę.
- A czego się spodziewasz ?
- Ne wiem. Dobrze chodźmy im szybciej tym lepiej.
Weszliśmy do pomieszczenia w którym było pełno ekranów. Wyświetlały się na nich miejsca ze studia. Zastanawiała mnie jedna rzecz skoro kamera jest przed wejściem do mojej garderoby to dlaczego ochroniarz nie zareagował na nieznaną osobę wchodzącą do środka czyli musiał być to ktoś kto mógł tam wejść jednak nie wiedziałam kto to mógł być. Kilka minut później wiedziałam już że to..








*********************
Wiem że przerwałam, ale chcę was potrzymać w niepewności.
Kolejny pojawi się już niedługo. Mam nadzieję że rozdział wam się spodobał.
Czekam na wasze opinie. :-)
Całusy :*:*:*:*:*


poniedziałek, 14 października 2013

17.Niespodzianka...

Byłam podekscytowana że w końcu nadszedł dzień pokazu. To nie była dla mnie praca to co robiłam sprawiało mi przyjemność. Gdy on wrócił z nagrań ja wychodziłam na próby, a gdy wróciłam on wracał do studia i tak na odwrót aż do wieczora. Kristin zorganizowała wszystko tak że Nathan i dzieciaki pojawili się wieczorem na pokazie. Użyczyłam im swojej garderoby. Przeistoczyła się w pokój zabaw po przyniesieniu kilku zabawek i ustawieniu dodatkowego stoliku do rysowania kredkami. Tak samo jak poprzednimi razy rozpoczynałam i kończyłam pokaz, więc po pierwszym wyjściu mogłam zawitać do Nathana i zobaczyć jak sobie radzi. Po ostatnim wyjściu okazało się że jest dla mnie jakaś niespodzianka. Zaprowadzono mnie za kulisy. Na scenie stała Kristin podano jej mikrofon, a obok niej mężczyzna trzymał kwiaty.
- Od dzisiaj - zaczęła Kristin po czym kazano mi wyjść na wybieg -do naszej firmy dołączyła po długiej przerwie jak wiecie Lena Sykes dlatego chcielibyśmy bardzo jej podziękować za to że zgodziła się podjąć z nami współpracę i mam nadzieję że do końca naszego kontraktu będzie taka atmosfera jak dzisiaj i wszystko będzie się układać po naszej myśli - powiedziała po czym wręczono mi kwiaty i cała sala zaczęła bić brawo
- Również ciesze się z tego powodu. Dostałam ponownie szansę by być tutaj i robić to co kocham. Mam nadzieję że nikogo nie zawiodę. - powiedziałam po czym przerwałam, bo zdawało mi się że przy wyjściowych drzwiach widzę nie to nie możliwe, po chwili szybko dodałam - dziękuję za wszystko i do zobaczenia na kolejnym pokazie
Przeszłam przez kulisy i znalazłam Willa.
- Hej pierwszy raz byłem na pokazie. Świetne ci poszło. - powiedział Will
- Słuchaj byłeś dzisiaj w tym parku, a z resztą mniejsza z tym widziałam Roberta.
- Gdzie ? Gdzie go widziałaś ?
- Był przy wyjściu.
- Lena przewidziało ci się na pewno zobacz to jest dość daleko.
- To był na pewno on.
- Przecież gdyby on żył spotkałby się z tobą w parku, a nie pojawił się dzisiaj. Zrozum że on nie żyje. To nie możliwe żeby teraz był tutaj.
- Mógłbyś to chociaż sprawdzić byłabym wtedy pewniejsza.
- Teraz przed budynkiem jest tłum paparazzi jak mam to sprawdzić.
- Dzięki za wielką pomoc. - powiedziałam z sarkazmem i zaczęłam iść w kierunku mojej garderoby po Nathana i dzieci
Weszłam do środka.
- Pójdę się przebrać i mam pomysł pójdziemy zjeść kolację do restauracji. Zgoda ?
Wszystkim spodobał się ten pomysł. W garderobie obok czekała na mnie kolejna niespodzianka. Na wieszaku wisiała sukienka a do niej przyczepiona karteczka.
"To Twój Wieczór."
http://urstyle.pl/site_media/szafka/stylizacja-magda562-eleganckie_1.jpg
Nathan w tym czasie wybrał restaurację .
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział Nathan a po chwili dodał - nowa sukienka ?
- Była w mojej garderobie. To zapewne prezent od Kristin.
Tłum paparazzi czekał na nas pod restauracją. Najwidoczniej zauważyli nas i skojarzyli że często odbywało się tutaj after party i właśnie tutaj jedziemy. Gdy wysiadłam z auta usłyszałam tysiące pytań. Nathan przewidział taką sytuację i poprosił jednego z ochroniarzy by nam pomógł. Dzięki czemu jakoś przecisnęliśmy się do środka. W środku okazało się że Nath zaprosił Jess i Richa. Dziewczyna podeszła do mnie i przytuliła.
- Widzieliśmy cały pokaz byłaś świetna. - szepnęła mi na ucho
Cofnęła się i podszedł do mnie Rich.
- Gratuluję - powiedział
Aby uniknąć tego że chłopak będzie chciał mnie przytulić zaproponowałam, abyśmy w końcu usiedli. Zastanawiałam się kiedy w końcu wyjedzie Rich. W końcu miał tam uczelnię i kiedyś w końcu musiał pojawić się na egzaminie lub wykładzie. Jednak i tak by wrócił jest przecież z moją siostrą która oznajmiła mi że nie chce wracać do Londynu, a może Jess zauważy wreszcie jaki jest na prawdę Rich. Rich jest jedyny w swoim rodzaju nikt chyba nie pozna jego prawdziwego oblicza. Z miłego i przyzwoitego mężczyzny przemienia się w aroganckiego idiotę. Ciekawi mnie jak zachowuje się przy Jess gdy są sami, być może podoba jej się jego arogancka strona. Tak na prawdę nie znam jeszcze swojej siostry może oni pasują do siebie charakterami jak dwie krople wody i moja niechęć do Richa będzie musiała się zmienić, bo będziemy rodziną. Mam tylko nadzieję że ślub nie będzie zachcianką Richa, która według niego będzie miała mi dopiec.
- Prawda Lena. - usłyszałam głos Nathana
- Mógłbyś powtórzyć. - powiedziałam wyrywając się z myśli
- Toby nocuje dziś u nas.
- Tak tak - powiedziałam
- Lena, a tak wgl to co się takiego stałe że przerwałaś karierę? - zapytała Jess 
W tym momencie nastała cisza. Faktycznie nie mówiłam nic Jess o dilerach i całym wypadku, bo miało to związek z Richem. 
- Wszystko ci opowiem jak wrócimy do domu. - powiedział Rich 
Poczułam ulgę że nie musiałam wszystkiego wyjaśniać. Nie chciałam wspominać tego, a tym bardziej opowiadać. Zastanawiała mnie jedna myśl czy Jess będzie zła gdy Rich wyzna jej prawdę i czy przez to się nie pokłócą. 
Do mieszkania wróciliśmy dość późno około 22:00. Nathan zabrał dzieci na górę żeby je przebrać i położyć spać. Położyłam się na kanapę i wzięłam głęboki wdech po czym wypuściłam powietrze. Dopiero teraz odczułam zmęczenie.  Po chwili do pokoju wszedł Nathan. Rozłożył się na fotelu. 
- Co tak szybko ? A dzieci ? - zapytałam zdziwiona 
- Nie uwierzysz zasnęły. Liz i Toby przebrali się, powiedziałem im że za chwile wrócę i przeczytam im bajkę tylko położę Jamesa. Gdy wróciłem spali już. 
- Nie dziwię im się sama jestem wyczerpana tym dniem. 
- Ja też. Jutro czeka nas to samo. 
- Mam tylko sesję, więc będzie lepiej. 
- A waśnie że nie. Gdy byłem na górze dostałem sms od Kristin że masz jutro wywiad do "Glamour". 
- Dobra jakoś to będzie. - powiedziałam 
- Pamiętasz naszą piosenkę ? - zapytał Nath 
- Gdy nieśmiało zamykam swe oczy
Widzę, jak śmiejesz się do mnie
I wtedy jestem tak bardzo silna
Te rzeczy, które mogłam robić, będąc z tobą.

-  Bądźmy razem na zawsze i na wieczność
To miłość stworzona też i dla nas
Nic jej nie złamie, nikt jej nie zastąpi
Któż stwierdził, że marzenia nie mogą się spełniać?
Możesz szukać jej całe życie
A w minucie stracić
Mamy to wszystko. - dokończył Nath 

- Nie mogłabym zapomnieć tej piosenki, bo jest nasza i na zawsze będzie.
- Dokładnie. Dobra jutro czeka nas ciężki dzień. Idź na górę połóż się do sypialni, a ja pójdę jeszcze wstawić do garażu samochód. - powiedział wstając 
W salonie była włączona tylko lampka przez co nie można było zobaczyć zbyt dużo i gdy Nathan obrócił się potrącił stolik, a z niego spadł wazon i rozbił się o podłogę. 
Spojrzałam na Nathana jego wyraz twarzy był tak śmieszny że wybuchłam śmiechem. 
- To ja to posprzątam - powiedział i wyszedł z pokoju 
**************
W tym samym czasie Jess i Rich jeszcze spacerowali po mieście rozmawiając.
- Więc opowiedz mi co się wydarzyło że  moja siostra leżała w szpitalu ? 
- Skąd wiesz że była  w szpitalu ? - zapytał Rich 
- Chyba wszyscy to wiedzieli. Można było się tego dowiedzieć na każdym portalu plotkarskim. 
- Chcę być z tobą szczery, więc musisz wiedzieć że to po części moja wina. - powiedział Rich na co Jess się zatrzymała 
- Skrzywdziłeś moją siostrę ? 
- Nie ja. Tylko w pewien sposób skrzywdzono ją przeze mnie. 
- No więc mów jak to się stało? 
- Mój tata jest lekarzem Leny dlatego zostaliśmy zaproszeni, bo Lena i Nath wiedzieli że mój tata ma syna. 
Lena wyszła za mną do ogrodu i wtedy zobaczyli nas dilerzy. Grozili mi że zrobią coś Lenie jeśli nie będę dla nich pracował. 
- Byłeś zamieszany w handlowanie narkotykami i dopiero teraz mi to mówisz. 
- Daj mi skończyć. Nie chciałem żeby coś się stało Lenie dlatego podporządkowałem się im, chociaż tego nie chciałem. Kochałem Lenę i namieszałem jej w głowie pewnego dnia przyjechała do mnie. Pocałowałem ją, ponieważ już nie dałem rady wytrzymać jego. W tym czasie do mieszkania wszedł Nath i to zobaczył. Powiedział jej że nie chce jej widzieć i że to już koniec chce rozwodu. Lena wybiegła za nim, ale Nathan już odjechał. Wsiadła w samochód i pojechała za nim jednak gdy jechała zepsuł jej się samochód, a ja dostałem wiadomość od dilerów że chcą jej coś zrobić. Zadzwoniłem szybko do Nathana na szczęście odebrał. Okazało się że było za późno i pobito Lenę. Leżała kilka tygodni w śpiączce, a ja wyjechałem do Londynu żeby o niej zapomnieć. Sprawa się wyjaśniła okazało się że Lorena i Bella wrogowie Leny zleciły dilerom jej pobicie. 
- Dlaczego Lorena i Bella to wrogowie Leny ? 
- Bella to była Nathana, a Lorena to niedoszła żona Maxa. Lorena zostawiła Maxa przed ołtarzem mówiąc że wie że on kocha kogoś innego czyli Lenę. No i to przyczyny ich nienawiści do Leny. 
- Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym wcześniej?
- Bałem się że będziesz miała mi za złe i posądzisz mnie że cała wina jest moja. 
- Kochasz Lenę ? 
- To już nie ma znaczenia. 
- Ma. Jestem jej siostrą. 
- Wiem że moje uczucia do niej nigdy nie zniknął, ale dzięki tobie umiem o niej zapomnieć. 
- Będąc ze mną nigdy o niej nie zapomnisz, a ja nie chcę być kimś kogo bym zastępowała. 
- Jess daj mi czas potrzebuję tego. Kocham cię i wiesz o tym dobrze. 
- Ale być może nie kochasz mnie tak mocno jak Lenę i to może być przeszkoda. 
- Udowodnię ci że zależy mi na tobie bardziej niż na wszystkim innym. - powiedział całując dziewczynę 








***********************************************************************************
I oto jest rozdział. Dzięki temu że jest dziś wolne udało mi się go skończyć. Czekam na wasze opinie na temat rozdziału. Mam nadzieję że pojawi się więcej komentarzy niż pod ostatnim rozdziałem. 
Dzięki że jesteście. 
Całusy :***
Czekam na wasze opinie.


środa, 2 października 2013

16.Chcę żeby...

 "W mojej głowie powstał
 jeden wielki mętlik."
Tak jak się umówiliśmy Will czekał na mnie pod domem. Był zdziwiony że Nathan pozwolił na nasze spotkanie.
- Dzwoniłem do Gabby i nic nie wie o tym mieszkaniu. Nie wynajmuje go ani nic w tym stylu. - powiedział Will
- To wszystko jest takie dziwne no, bo kto tam mieszka może było jakieś włamanie. 
- Może to i prawda zobaczył cię na zdjęciach później w telewizji i szukał informacji w internecie. Może jest niebezpieczny. 
- Mnie już nic w życiu nie zaskoczy. Tyle przeszłam że to już nie ma znaczenia. 
Weszliśmy do mieszkania bez problemu. Zabrałam klucze poprzednim razem. Tak samo nie było w środku nikogo. Jednak widać było że ktoś w nim mieszka, bo niektóre rzeczy były poprzekładane w inne miejsca niż gdy ja byłam. W kuchni w zlewie leżały niepozmywane naczynia. W pokoju były ułożone ubrania, a w łazience w pralce leżały ubrania do prania. 
- To jest jak z horroru ktoś nawet chodzi w ubraniach Roberta. - powiedziałam trzymając w ręku koszulkę w której często chodził chłopak 
- Nie wydaje ci się to wszystko dziwne. - powiedział Will opierając się o futrynę drzwi pokojowych 
- Mówiłam kilka razy już to że jest to dziwne. 
- No tak, ale chodzi mi o to że wychodzi na to że mieszka tu Robert. 
- Nie żartuj sobie. - powiedziałam śmiejąc się 
- Jestem pewien że taka sama myśl przeszła ci przez myśl. 
- Nawet jeśli to nie jest racjonalne. 
- Aha czyli myślałaś o tym. - zatriumfował Will 
- Przeszło mi to przez myśl, ale szybko minęło bo to się nie klei. 
-Może i tak. Chodźmy zobaczyć może znajdziemy coś w laptopie. 
Will włączył laptop. 
- Widzisz wyładował się na pewno czyli nikogo tutaj nie ma. 
- Niezły laptop w którym bateria wytrzymuje kilka lat. - powiedział a po chwili dodał - spójrz 
Pokazał palcem na ekranie okienko stanu baterii. Wskazywało sto procent czyli ktoś ładował laptop, bo poprzednim razem bateria była na wyczerpaniu. 
- Wejdę w historię przeglądarki może tam coś znajdziemy. - powiedział Will klikając kilka razy 
Ktoś przeszukiwał oferty pracy. Pokazałam Willowi żeby otworzył jedną ze stron. Wyszukiwano na niej oferty pracy inżynier. 
Położyłam rękę na czole i wyprostowałam się. 
- Coś się stało? - zapytał Will odwracając się 
- Robert był inżynierem. 
- To jest niemożliwe. Ktoś musiał go dobrze znać, może mieszka tu jego przyjaciel. 
Coraz bardziej doszukiwaliśmy się prawdy w tym wszystkim. Nie wiedząc co myśleć o tym, a czego nie. Po głowie chodziły mi różne myśli, które zdawały się być coraz to głupsze. Wpadłam na pewien pomysł. Wzięłam kartkę która leżała na stoliku i wyciągnęłam z szuflady pisak. Napisałam na niej. 
"Nie wiem kim jesteś i chciałabym się tego dowiedzieć, bo w mojej głowie powstał jeden wielki mętlik. Czekam jutro w południe w parku za rogiem. Chcę żeby wszystko się wyjaśniło. 
Lena"
- Myślisz że ten ktoś pojawi się ? 
- Mam nadzieję być może.
Po wyłączeniu laptopa położyłam na nim kartkę i wyszliśmy na zewnątrz. Will odwiózł mnie do mieszkania. Od razu wtuliłam się w ramiona chłopaka. 
- Idź połóż się i odpocznij. Jutro twój wielki dzień. 
- A co to takiego ? 
- Zapomniałaś o tym że masz pokaz? Nie żartuj.
- A no tak. - powiedziałam a po chwili dodałam - zapomniałam miałam załatwić zaproszenia dla Klary i Setva
- I od tego masz mnie, bo ja pamiętałem i zadzwoniłem do Antonio i Steve był tu jakieś pół godziny temu po nie. 
- Dobrze że jesteś przy mnie. - powiedziałam 
- Chodź do salonu usiądziesz i opowiesz mi czego się dowiedzieliście. 
Usiadłam na fotelu, a Nathan wyszedł do kuchni i po chwili wrócił z sokiem i kanapkami. 
- No więc tak ktoś ewidentnie tam mieszka. Laptop był naładowany ktoś wyszukiwał ofert pracy jako inżynier. 
- Chwila inżyniera ? A przypadkiem 
- Ci też to się nasunęło na myśl tak jak nam, więc postanowiłam napisać kartkę i prosić o spotkanie. 
- O nie zabraniam ci tego. To może być niebezpieczne. 
- Nathan nie zaczynaj.
- Jak to nie zaczynaj ? Lena znowu się narażasz. Niech jedzie tam Will, a nie ty. 
- Poproszę go może ze mną pojedzie. 
- Nie ty nigdzie nie jedziesz. 
Nathan jest stanowczy za każdym razem czasem to jest jego zaletą, ale czasem i wadą. Rozumiem to martwi się o mnie. Jeśli się kogoś darzy uczuciem to już tacy jesteśmy i nic tego nie zmieni. Nie chcę kłótni dlatego postanowiłam że zadzwonię do Willa i poproszę go o to żeby tam pojechał. 
Kilkanaście minut później wszystko było załatwione. Chłopak się zgodził. Powiedział nawet że sam chciał zaproponować to że on pojedzie, ale wiedział jaka jestem uparta. 
Następnego dnia. Nathan pojechał z samego rana do studia żeby nagrywać nową piosenkę z chłopakami. 
Jessica zadzwoniła do mnie przez Skype. 
- Hej. Opowiadaj jak tam egzamin. 
- Zdany na 5. Kilka pytań było trudnych, ale udało mi się. Wszystko zdane mogę już wracać. 
- To świetnie kiedy masz lot ?
- Za 4 godziny. 
- Czyli zdążysz na pokaz. 
- Tak i strasznie się ciesze z tego powodu. 
- Ja też mój powrót do modelingu i będziesz razem ze mną. 
- Dzwoniłam do Nathana, ale jest w studiu. 
- Tak nagrywają coś nowego. 
- Powiedział mi że jest dzisiaj niańką. Wytłumaczysz ? 
- Zostaje w domu z Liz, Jamesem i Tobym. 
- Biedny Nath. 
- Pomyślę może uda mi się jakoś wcisnąć ich gdzieś na pokaz. 
- Przydałoby się. 
- Zastanowię się jeszcze nad tym. Kto odbiera cię z lotniska? 
- Dzwonił do mnie Rich i mówił że to zrobi.
- No tak. 
- Coś nie tak ? 
- Nie wiesz wydaje mi się że James wstał. Porozmawiamy jak przyjedziesz. 
- Dobrze to do zobaczenia później. 
Okłamałam Jessice James wcale nie wstał po prostu przypomniał mi się Rich. Musze ostrzec przed nim Jess. Stoję pomiędzy prawdą, a szczęściem swojej siostry. Być może Rich się zmienił dla niej. On ją kocha, a ona kocha jego no waśnie być może. Jeśli powiem jej jaki jest Rich, a on darzy ją uczuciem to mogę zniszczyć jej szczęście. Ale okazać się też może że ją skrzywdzi i później będę zła na siebie że nie zareagowałam skoro wiedziałam. 
Usłyszałam płacz Jamesa tym razem wstał. Poszłam do jego pokoju i nachyliłam się nad łóżeczkiem. Uśmiechnął się do mnie i wyciągnął do góry rączki żebym wzięła go na ręce. 






***********************************************************************************
No nareszcie jest rozdział. Na reszcie trochę wolnego czasu. Powiedzmy dalej go nie mam, ale napisałam. Miałam wenę mam ją cały czas, tylko że weź tu napisz jak masz coraz to nowe tematy do nauki. W końcu liceum, ale jakoś to będzie. Do tego w ten weekend miałam 18-stkę i chrzciny przez co miałam jeszcze mniej czasu. Przeczytałam wasze nowe rozdziały jednak nie zostawiłam komentarza dlatego mam teraz do was prośbę. 
Dajcie linki swoich blogów gdzie nie skomentowałam ułatwicie mi to, bo nie będę musiała szukać linków. 
CZEKAM NA WASZE OPINIE. 
Mam nadzieję że rozdziały się wam podobają i są ciekawe. 
Całuski lecę się uczyć :**********
Nowy rozdział 6 października.