wtorek, 30 października 2012

9.Zabrałaś całą...

Dni spędzane z Nathanem i przyjaciółmi były cudowne. Pragnęłam żeby było tak na zawsze. Mój ostatni dzień przed wyjazdem postanowiliśmy spędzić imprezując. Poszliśmy do pobliskiej dyskoteki. Można było się porządnie wytańczyć. Tego wieczoru Nathan miał akurat wielka energię bo nie chciał przestać tańczyć. Wszyscy bawili się świetnie. Z wyjątkiem Maxa i Ingi chyba się wczoraj pokłócili może to dlatego że wszystko słyszała i tak się dziwie że nie wyprawiła mi kazania. Nie zapowiadało się na to żebym pogodziła się z Maxem. Jednak gdy każdy trochę wypił zrobił się bardziej stanowczy. Gdy wyszłam na chwilę do łazienki on wszedł za mną.
-Jakbyś nie zauważył to jest damska-powiedziałam
-Wiem to-powiedział dodając ale musimy pogadać
-Nie mamy o czym -powiedziałam i odwróciłam się idąc w stronę umywalek
-Oj mamy-powiedział ciągnąc mnie za rękę w swoja stronę
-Nie nie mamy-powiedziałam ponownie
-Przestań się ze mną droczyć-powtórzył prawie krzycząc
-Powtarzam jeszcze raz po co masz rozmawiać z osobą która twoim zdaniem popełnia błędy-powiedziałam
-Byłem wkurzony zrozum to w końcu ile razy mam cię przepraszać?-zapytał
-Wiesz co nie wiem po co wogle mnie przepraszasz przecież nic złego nie zrobiłeś-powiedziałam
-Jesteś nie fair wiem że źle powiedziałem ale to nie jest coś do nie wybaczenia-powiedział Max
Stałam chwilę przyglądał mi się.
-Między wami to miłość?-zapytałam
-Podoba mi się -powiedział
Zaśmiałam się z lekką pogardą.
-Ty nie mówisz o miłości ty nic o niej nie wiesz jak można się w kimś zakochać i iść od razu do łóżka znasz moje błędy i robisz teraz to samo co jakiś czas temu ja. Podoba ci się? Czemu nie powiedziałeś że ją kochasz teraz dla mnie zapytaj Nathana jak mówi o naszej miłości mojej i jego.-powiedziałam po chwili dodając a pamiętasz co mówiłeś dla mnie ?
-Bo ty zabrałaś ją całą.-powiedział 
-Słucham to teraz to moja wina że nie umiesz powiedzieć że kochasz Ingę chyba trochę przesadzasz.-powiedziałam po chwili dodając myślałam że chcesz się pogodzić ale widzę że to nie ma sensu wracamy z Nathanem do apartamentu jutro rano wyjeżdżam i się nie zobaczymy pa Max
Wyszłam miałam szczerze go dość. Wzięłam Nathana, ale po chwili zawróciłam się i postanowiłam trochę pobalować dlaczego przez Maxa miałam zawalić pożegnanie z przyjaciółmi. Razem z Pegi i Cher weszłyśmy na stół , Eliza nie mogła bo była w ciąży. Chłopacy nie wiedzieli co jest z nami. Tańczyłyśmy na stole. Ale po chwili sami weszli Nathan objął mnie od tyłu. Jay i Siva zrobili tak samo. Inga stała się i patrzyła jakby nigdy nie robiła nic głupiego ale tez była w ciąży więc trochę ją rozumiałam że nie weszła tak samo jak Eliza. Dalej wieczór mijał wesoło. 
Następnego dnia rano. 
-Nathan nie sprzeczaj się.-powiedziałam szukając bluzki
-Nie sprzeczam się.-droczył się 
 Znalazł ją i nie chciał oddać. Stałam w samej bieliźnie.
-Oddam ci ją jeśli będę mógł jechać z tobą-powiedział 
-Nie. Wczoraj chłopacy mówili że macie dziś nagrania.-powiedziałam 
-Ok no mamy ale ... przyjadę po nich-powiedział 
-Dobrze ale masz być na nich do końca i gdy skończycie dopiero wtedy możesz przyjechać-powiedziałam 
-To żeby cię zobaczyć muszę czekać aż 3 dni-powiedział robiąc smutną  minę 
Podszedł i objął mnie w pasie.
-To wiesz że będę bardzo bardzo bardzo tęsknił i chyba mi się coś należy za to czekanie.-powiedział 
Dałam mu całusa, ale mu to nie wystarczyło pocałował mnie w usta.


*********************************************************************************
Krótki ale mało czasu miałam i tak ciesze się że napisałam, bo szczerze to powinnam teraz się uczyć z chemi. :D   Mam nadzieję że się podobał.
Dedyk:
- dla kaMiśki
-dla I love nutella
:*** Niedługo następny. :**
Dla tych którzy nie mają konta  i chcą komentować zmieniłam ustawienia tak że mogą komentować jako anonim. :)

niedziela, 28 października 2012

Błąd.

 Hej pomyliłam się i zapomniałam dodać rozdziału 5 więc teraz jest trochę pomieszałam sorki każdemu się zdarza. Więc to jest 5 wchodzi ten rozdział pomiędzy 4 a 6. Sorki za to. :***

Wszyscy znajomi nocowali u mnie w apartamencie. Jedynie mój tata musiał wrócić bo musiał pracować następnego dnia. Okazało się że moi przyjaciele zostaną ze mną na dwa dni zaczynał się akurat weekend. Niedługo chłopacy nagrywają teledysk do kawałka lighting więc zostanę sama bez Nathana. Reszta poszła zwiedzać a ja musiałam iść na sesję zdjęciową ale z Nathanem tak mnie prosił że się zgodziłam.
-O świetnie sesja miała być z modelem ale Nathan będzie z tobą zamiast niego w końcu wyrazicie prawdziwą miłość. A tak wogle mam nadzieję że zostanę zaproszony na ślub.-powiedział Antonio
-Skąd wiesz o ślubie?-zapytał Nathan
-Nie widzieliście dzisiejszego wydania gazety jest poświęcony wam cały artykuł. Na okładce jest wasze zdjęcie jak Nath prosi cię o rękę -powiedział i pokazał nam egzemplarz
Artykuł wyglądał tak:
Wczoraj wieczorem Nathan z zespołu The Wanted uklęknął przed Leną debiutującą modelką. I powiedział  trzymając pierścionek  -Wiesz że cię kocham i będę kochał zawsze, gdy jestem z dala od ciebie chciałbym być zawsze choćby o jedn krok bliżej jesteśmy razem ale ja chciałbym być jeszcze bardziej blisko z tobą dlatego chciałbym się ciebie zapytać czy wyjdziesz za mnie. Modelka oczywiście odpowiedziała tak. Resztę wieczoru para spędziła ze swoimi przyjaciółmi w restauracji Apsleys. Para pasuje do siebie jak dwie krople wody. Spędzają ze sobą wiele czasu razem choć mają go mało i los nie ułatwia im tego bo muszą pracować z dala od siebie. Dowiedzieliśmy się że dziś odbędzie się kolejny pokaz z udziałem Leny jako głównej modelki o godzinie 19.00 na pewno będzie można też spotkać tam nie tylko Nathana lecz także całe The wanted bo są najlepszymi przyjaciółmi. Życzymy szczęścia parze. 
-Ale jak oni tak szybko się dowiedzieli tyle o nas?-zapytałam 
-Ta gazeta strasznie szybko zdobywa wiadomości pracuje dla nich wielu dziennikarzy -powiedział Antonio
Sesja zajęła nam mało czasu. Nie było nam trudno pozować ze sobą. Po 2 godzinach skończyliśmy. 
-Uważaj Nathan bo agencja zechce podpisać z tobą kontrakt-powiedział Antonio
Nathan się zaśmiał. Na ulicy wiele osób zatrzymywało nas i prosiło o autografy na gazecie w której był o nas artykuł. 
Po moim pokazie siedzieliśmy w moim apartamencie bo padał bardzo duży deszcz. Siedziałam i przyglądałam się Indze zadawałam sobie pytanie jakim cudem ma już taki duży brzuch jak jest w pierwszym miesiącu ciąży. Nathan mi mówił że poznał ją w samolocie gdy wracali z nagrań do Polski. Gdy przestałam rozmyślać spojrzałam na Maxa kiwnął głową żebym z nim wyszłam jednak odwróciłam wzrok. Nathan to zauważył że źle się czuję w towarzystwie Maxa. Wstał i wziął go żeby z nim pogadać. 
-Możesz mi powiedzieć co wczoraj zaszło między tobą i Leną?-zapytał Nath lekko zdenerwowany
-Oj no trochę przesadziłem ale Lena sama zaczęła-powiedział Max dodając zaczęła się czepiać że jestem lekkomyślny 
-Bo jesteś-powiedział Nath dodając ale nie wierzę że to był koniec 
-Powiedziałem jej że nie była lepsza z Robertem-gdy to powiedział Nathan nieźle się wściekł
-Nie mogę w to uwierzyć że miałeś jej czelność to powiedzieć-powiedział Nath stojąc tak blisko Maxa że ich czoła prawie się stykały zacisnął tylko pięść i wyszedł na taras. Tak wiem na taras gdy padał deszcz ale musiał ochłonąć. Mało brakowało a rzuciłby się z pięściami na Maxa.

Wyszłam do niego. 
-Wiem o twojej rozmowie z Maxem- powiedział Nathan odwracając się w moją stronę po chwili dodając-wiesz jak to usłyszałem to cholernie mnie zabolało
Pokiwałam potakująco głową. 
-Gdyby to wszystko co złe się nie stało nie bylibyśmy razem może to głupie-powiedział Nath
-To prawda ale gdybym miała wybierać między uniknięciem tego i byciem z kim innym niz ty wybrałabym te wszystkie cierpienia żeby być właśnie teraz tu z tobą-powiedziałam 
Po czym Nathan dotknął ręką mojego policzka drugą odsunął moje włosy na bok i musnął ustami moja wargę. Miałam na sobie sukienkę więc zsunął z mojego ramienia jedno ramiączko i zaczynając od szyi i kończąc na ramieniu muskał delikatnie swoimi wargami.
Czułam na sobie deszcz ponieważ cały czas padało.
-Nie chce jutro wyjeżdżać-powiedział dalej całując moją szyję
-Za tydzień znów się spotkamy-powiedziałam 
-Ale to za dużo-powiedział Nathan 
-Wiem ale nie mamy wyjścia nie mogę stąd wyjechać na razie- powiedziałam
-Wrócę w czwartek na twój pokaz-powiedział Nathan 
-Nie musisz zostać do końca nagrań -powiedziałam dodając będzie jeszcze wiele pokazów
-Ale ja będę na każdym z twoim udziałem -powiedział dodając wracajmy do środka.

*****************************************************************************
To rozdział pomiędzy 4 a 6 pamiętajcie. :*

sobota, 27 października 2012

8.Chwila..

Gdy tylko weszłam do tymczasowego mieszkania chłopaków i dziewczyn wszyscy się od razu na mnie rzucili. Byłam na szpilkach i o mal się nie przewróciłam. Nie miałam czasu się przebrać tak szybko chciałam się zobaczyć z Cher, Pegi, Elizą, Tomem, Jay'em i Sivą. Tak pominęłam kogoś Maxa. Z nim nie chciałam się widzieć ani z Ingą. U Elizy było coraz bardziej widać ciążę. Podobno ma być to dziewczynka, ale nikt na 100 procent nie może być pewny. Cieszę się że będzie jakiś maluch. 
-Widziałyśmy cię w telewizji-powiedziała Cher dodając gratulacje
Uśmiechnęłam się. 
-Ile z nami zostaniesz?-zapytała Pegi
-Nie wiem na 3 dni może 4-powiedziałam 
-Co tak mało?-zapytał Jay
-Niestety mam pokazy, reklamy-powiedziałam smucąc się trochę bo w końcu tęskniłam za nimi wszystkimi i oczywiście najbardziej za Nathanem
-Słuchajcie mam pomysł może pojedziemy i zrobimy ognisko niedaleko jest specjalne miejsce-powiedziała Cher
Wszyscy byli zgodni. Najpierw zrobiliśmy zakupy a później trafiliśmy na miejsce. Chłopacy rozpalili ognisko. Pierwszy raz słyszałam jak chłopacy śpiewają na żywo. Tak mi się to spodobało że męczyłam chłopaków aby cały czas śpiewali. Mój najdłuższy kontakt wzrokowy z Maxem to 1 sekunda. Szczerze unikałam jego spojrzenia nie chciałam z nim ani rozmawiać ani się widzieć. Ale niestety gdy wróciliśmy do mieszkania i usiedliśmy oglądać film jakąś komedię która kupiliśmy w markecie. Poszłam do kuchni żeby zrobić popcorn to nie był przypadek że za mną wszedł ot tak sobie Max. Oparł się o blat stołu. Nie odzywałam się do niego nie miałam zamiaru. 
-Czemu mnie unikasz?-zapytał nie odpowiadałam ale on cały czas to powtarzał aż w końcu wybuchłam 
-No nie wiem czemu przecież nic złego nie powiedziałeś co by mnie zraniło. Ale wiesz tak na przyszłość wspomnienia o Robercie najbardziej bolą -powiedziałam i miałam już wyjść
-Wiem nie powinienem o nim wspominać ale dlaczego myślisz że to nie moje dziecko?-powiedział i zapytał 
Zatrzymałam się w progu odwróciłam głowę do tyłu i się lekko zaśmiałam jakby kpiąc z tego pytania. 
Wyszłam z kuchni za drzwiami stała Inga spojrzałam na nią i poszłam dalej. Dałam im popcorn i poszłam do pokoju Nathana wszedł za mną. 
Położyliśmy się na łóżku. Nath podparł się łokciem. Leżałam naprzeciw blisko niego. Bawił się moimi włosami. 
-Bartek wczoraj do mnie dzwonił-powiedział 
-I co mówił, co u niego?-zapytałam 
-Wszystko dobrze, Robert cię szuka-powiedział 
Wiedziałam jak działa wiadomość o nim na Nathana. Zaczyna się martwić i denerwować. Byłam przyzwyczajona do tego wiedziałam że Robert że on będzie powracać.
Posunęłam się i wtuliłam w niego. 
-Pamiętaj że nawet jeśli wróci i będzie robić nie wiem co to i tak nigdy nie zniszczy nas i nie rozdzieli. To co teraz jest między nami było, jest i będzie na zawsze.-powiedziałam
-Na zawsze-powiedział i pocałował w szyję
Jedna chwila potrafi zmienić wszystko. Wtedy nie ma odwrotu. Przez to możemy coś stracić albo zyskać. Ale od tej jednej chwili nigdy się nie uwolnimy będziemy ją zawsze pamiętać i zawsze będzie do nas wracać. Niestety robimy to na własne życzenie.

********************************************************************************
Krótki ale jest. :-) Mam nadzieję że się cieszycie. Pada śnieg. Ciesze się i nie. Nie bo jest zimno. A ciesze się bo coraz bliżej święta. A wy? :-) Cieszycie się? Podobał się rozdział?

środa, 24 października 2012

7.Nie przegapię...

Nadszedł czwartek. Przygotowania do pokazu zaczyna się dopiero o 15,00 więc jest trochę czasu. Leżałam pod kołdra jeszcze przez chwilę. Moje ostatnie dni były monotonią wstawałam coś jadłam wychodziłam gdzieś wracałam, widziałam się ze Stevem tak samo stało się i dziś. Usłyszałam pukanie do drzwi. Zostałam zaproszona na wyjście do parku. Mały Toby od razu pobiegł aby pozjeżdżać ze zjeżdżalni i pobawić się z innymi dziećmi. Steve bacznym okiem przyglądał się chłopcowi aby mu się nic nie stało.
-Więc dziś masz pokaz-powiedział
-Tak za godzinę muszę wracać-powiedziałam
-Toby przez te ostatnie dni bardzo dużo mówił -powiedział dodając-najbardziej był rozgadany po tym jak byliśmy w lunaparku wrócił cały rozpromieniony
Uśmiechnęłam się. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy gdy Steve powiedział
-Nie jestem pewien ale czy tam nie idzie przypadkiem Nathan-powiedział w pewnym momencie
Od razu odwróciłam głowę w jego stronę to była prawda. Wstałam i podbiegłam do niego. Wtuliłam się w niego. Trzymał w ręku bukiet kwiatów.
-Szukam cię już od godziny-powiedział dodając-na recepcji powiedzieli mi że wychodziłaś z jakimś Stevem a on zawsze chodzi do parku.
Przedstawili się sobie nawzajem.
-Mówiłem że nie opuszczę żadnego twojego pokazu-powiedział Nath
-Ale przecież musisz nagrywać nie możesz opuszczać tego jesteście zespołem-powiedziałam 
-Czyli nie chcesz żebym tu był ?-zapytał 
-Tego nie powiedziałam po prostu nie chcę żebyś później miał problemy-powiedziałam 
Znowu wtuliłam się w niego. Chwilę staliśmy i poszliśmy na pokaz. Oczywiście po pożegnaniu się z Stevem. Dostał ode mnie zaproszenie na pokaz i imprezę po nim. W tym samym dniu po wybiegu ma być gala na której zostaną wręczone statuetki. Miałam 3 stroje do zaprezentowania. Pierwszy nie był elegancki tak jak dwa pozostałe w tym musiałam zostać przez resztę wieczoru. Pokaz przebiegał zgodnie z planem. Gdy czekałam na ostatnie wyjście przyglądałam się modelkom i zastanawiałam się nad tym dlaczego ja tutaj jestem traciłam pewność siebie, ale gdy w końcu sama wyszłam na scenę wszystko wróciło cała energia i wiara w to że dobrze wypadnę. W tym samym pokazie brała udział moja przyjaciółka Mary którą bardzo dawno widziałam. Gdy rozpoczęła się gala zajęłam miejsce na widowni obok Nathana, ale wcześniej przywitałam się z Mary. Antonio rozpoczął galę. Gala była też transmitowana w telewizji. Eliza i cała reszta oglądała ją, dowiedziałam się tego od Nathana do którego zadzwonił Tom. 
-Na dzisiejszej gali zostanie przyznanych 6 nagród pierwsza kategorią jest debiut -powiedział Antonio otwierając kopertę Otrzymuje ją Julietta Grand
Była to nagroda za debiut roku więc nie miałam na co liczyć. W międzyczasie wręczania nagród występowały gwiazdy i różne zespoły.
Nagrody przyznawano a ja siedziałam nie licząc na to że jakąś zdobędę. Jednak udało się byłam zaskoczona idąc po czwartą nagrodę którą przyznawano na gali była to nagroda dla najlepszej modelki pokazu. Chwilę później otrzymałam piątą nagrodę za doskonałość swojej pracy. Byłam zaskoczona że co ja? Ale jak to możliwe? Bardzo się cieszyłam. Nathan był tak samo jak ja zadowolony. 
-Idziecie na after party?-zapytała Mary
-After party? a no tak zapomniałam -powiedziałam patrząc na Nathana i pytając-idziemy?
-Dobrze-powiedział dodając mamy co świętować
Była to dyskoteka coś w tym stylu przynajmniej był DJ ale było ... sama nie wiem można powiedzieć bardziej sztywnie coś w tym stylu. Oczywiście impreza by się nie odbyła bez setki dziennikarzy robiących zdjęć. Nie uniknione było zrobienie ich nam w momencie pocałunku. Znaleźliśmy z tyłu budynku ogród w którym mogliśmy poczuć trochę prywatności. Był pełen krzewów róż. Było mi trochę zimno więc Nathan okrył mnie swoja marynarką. 
-Wyjedź ze mną-powiedział 
-Co? Ale jak?-zapytałam zaskoczona prośbą
-Rozmawiałem z Antoniem pozwolił mi zabrać cię ze sobą na kilka dni-powiedział Nathan
-Na prawdę?-zapytałam z radością
-Tak jeśli chcesz możemy jechać teraz-powiedział Nath
-Dobrze nie szalej-powiedziałam 
-Co ty ze mną robisz-powiedział podnosząc mnie i obkręcając
Gdy już postawił mnie na ziemię. Położyłam mu głowę na ramieniu i zapytałam :
-A co ze ślubem?
-Ustalmy datę teraz-powiedział 
-No dobrze 26 maj-powiedziałam wymyślając byle jaką datę
-Świetnie to już za miesiąc im szybciej tym bardziej się cieszę-powiedział Nath dodając jedźmy
Spakowałam kilka rzeczy ze sobą.

**********************************************************************************
I oto kolejny. Podobał się ?  Mam nadzieję :-)

wtorek, 23 października 2012

6.Steve..

Samotne dni były ciężkie. Może to złe określenie puste i smutne. Spędzone przy kubku kakaa oglądając przez okno ludzi. Każdy z nich miał inną historię. Tak wogle to każdy ma swoją własną historię nie ma takiej samej. Nie może być bo my ja przeżyliśmy lub przeżywamy a nie ktoś kto stoi obok. Nawet jeśli są takie same wydarzenia to osoby są inne więc dlaczego mówimy że stało się tak samo jak kto inny brał w tym udział. Ale dosyć filozofii. Chłopacy nagrywają nowe kawałki i teledysk do "Lighting". Dziewczyny są z nimi. Jestem trochę na siebie zła za to że nie mogę być przy Nathanie. Siedząc tak spostrzegłam się że zapomniałam o kimś kto był ze mną dużo czasu ale znikł a może ja chciałam żeby znikł. Nie mowa o Robercie, ale o mojej mamie. To znaczy sama nie wiem zgubiłam się w tym wszystkim. W końcu tyle złego zrobiła ale teraz jest w więzieniu a nie było mnie u niej więcej niż roku odkąd dowiedziałam się prawdy o wynikach badań DNA że to była cała farsa. Zastanawiam się czy mogłabym wrócić do Roberta gdyby nie Nathan. Nie nie chcę o tym myśleć. Musze myśleć o tym jaka będzie przyszłość moja i mojego ukochanego. Nie mogę się już doczekać naszych wspólnych spacerów z dziećmi spotkań z przyjaciółmi wiem teraz tez tak jest ale wtedy będzie inaczej każdy będzie szczęśliwy wszystko się ułoży i tak będzie na zawsze. Może powiecie że to bajka a nie prawdziwe życie ale w końcu każda historia ma jakieś zakończenie i wierzę że ta będzie miała takie. Ale jak będzie jeszcze się przekonam.Postanowiłam wyjść na spacer do parku i tak nie miałam co robić bo na ten tydzień miałam zaplanowany tylko jeden pokaz w czwartek. Usiadłam na ławce. W pewnym momencie przyturlała się do mnie piłka. Rozejrzałam się zauważyłam chłopca, który szedł w moją stronę. Chwilę później podszedł jakiś mężczyzna. 
-Przeproś panią-powiedział nieznajomy do dziecka 
Chłopczyk spojrzał na mnie i powiedział cicho przepraszam. 
Uśmiechnęłam się. 
-Ja chyba znam skądś panią-powiedział nieznajomy dodając po chwili-to pani jest ta modelką mieszkamy w apartamencie niżej od pani
Po chwili przypomniało mi się że rzeczywiście ich widziałam.
-Jestem Steve a to Toby mój synek-powiedział
-Lena-powiedziałam i ukucnęłam do małego chłopczyka podając mu rękę
-Może pójdziemy na kawę-powiedział Steve
-Dobrze ale czy twoja żona nie będzie zła?-zapytałam 
-Mam nadzieję że nie-powiedział dodając-5 lat temu zmarła
-Przepraszam-powiedziałam 
Było mi głupio. W kawiarni usieliśmy przy stoliku. Steve zamówił dwie kawy a dla Tobiego deser lodowy, ponieważ chłopiec stanowczo się jego domagał. Proponował m coś słodkiego ale nie miałam ochoty.
-Wychowujesz Tobiego sam?-zapytałam dodając przepraszam że pytam może nie chcesz odpowiadać
-Tak-powiedział dodając na początku miałem problemy bo był mały nigdy nie zajmowałem się dziećmi do tego byłem młody niedoświadczony
-Rozumiem dlaczego zmarła?-zapytałam 
-Ciąża od samego początku była zagrożona. Gdy wszystko zaczęło się układać po porodzie umarła miała 20 lat -powiedział 
Spojrzałam na Tobiego i zrobiło mi się go bardzo szkoda był taki mały. Znów przypomniała mi się moja mama. 
-Gratuluje zaręczyn-powiedział dodając-widziałem was w gazecie z Nathanem tym z The wanted
-Dzięki-powiedziałam dodając chcę żeby w końcu się nam udało
Steve był ciekawy co się wydarzyło opowiedziałam mu wszystko co się wydarzył. Dwie godziny później byłam w swoim apartamencie.


********************************************************************************
No i jest nowy rozdział. 
Dedykacja dla kaMiśki 
Dzięki za to że życzyłaś mi weny, ponieważ mam jej strasznie dużo i to chyba dzięki tobie :*
Liczę na komentarze  :-)
Niedługo nowy rozdział zaglądajcie. :*

środa, 17 października 2012

4.Na własnych błędach..

W środku czekała mnie miła a nawet bardzo miła niespodzianka. Byli tam wszyscy moi przyjaciele. Cher, Siva, Eliza,Tom, Jay, Pegi, Jenifer, Max i jakaś nowa dziewczyna chyba jego ciesze się no i oczywiście mój brat Bartek. 
-Jest jeszcze ktoś-powiedział Nathan dodając czeka na zewnątrz bo chce najpierw porozmawiać
Po przywitaniu z wszystkimi wyszłam na zewnątrz. 
-Cześć córeczko-powiedział
Pokiwałam głowa chciałam wrócić do środka.
-Proszę porozmawiajmy-powiedział tata
-Nie mamy o czym-powiedziałam po chwili dodając dobrze ale 2 minuty i wracam 
Usiedliśmy na ławce niedaleko restauracji. 
-Więc co chcesz mi powiedzieć?-zapytałam 
-To bardzo ważne. Sprawy się trochę skomplikowały-powiedział 
-Możesz trochę jaśniej bo nie rozumiem-powiedziałam dodając nie mów mi że teraz ty jesteś przeciwko mojemu związkowi z Nathanem 
Nie nawet tak nie myśl bardzo się z tego powodu cieszę że jesteście razem i planujecie wspólną przyszłość-powiedział dodając wczoraj zadzwoniła do mnie jakaś kobieta opowiedziała mi że zobaczyła niedawno na pokazie dziewczynę podobną do jej córki którą zostawiła kilka lat temu cała historia się zgadza
-Czyli to jest kobieta która mnie zostawiła?-zapytałam 
-Nie mam pewności ale chce się z tobą spotkać-powiedział tata
-Nie ma mowy nie chcę jej widzieć-powiedziałam
-Dobrze ale jeśli zmienisz zdanie to dzwoń dwie minuty minęły więc do zobaczenia-powiedział 
-Może wejdziesz do środka w końcu jesteś moim tatą a jest co świętować-powiedziałam pokazując rękę na której był pierścionek zaręczynowy
Uśmiechnął się. Zgodził się. Nie mogę odrzucać miłości którą dostawałam przez tyle lat od osoby która mnie kocha.  Przez ten czas przemyślałam to że nie warto tego robić chować się to mój tata i zawsze nim będzie nieważne co się stanie nawet jeśli jestem adoptowana to na zawsze nim pozostanie i nikt inny tego nie zmieni. 
Nathan był zadowolony że dzięki niemu się pogodziłam z tatą byłam mu za to wdzięczna. Kolacja przebiegała świetnie. Wszyscy siedzieli albo żartowali albo rozmawiali.  W rogu sali stał szwedzki stół z deserami. Podeszłam do niego a za mną Max.
-Gratulacje-powiedział
-Dzięki-powiedziałam dodając mam nadzieję że tym razem dojdzie do naszego ślubu
-Nathan na Ibizie cały czas mówił o tobie i o tym jak będzie się ci oświadczał-powiedział Max uśmiechając się
Odwzajemniłam uśmiech.
-Przepraszam że pytam ale z kim jesteś?-zapytałam 
-A pytasz o Ingę spodziewamy się  dziecka-powiedział Max
Stałam jak słup. Nie wiedziałam czy dobrze usłyszałam. 
-Że czego ?-zapytałam 
-No jesteśmy parą i Inga jest w ciąży-powiedział
-Ile się znacie?-zapytałam 
-Miesiąc-powiedział Max
Stałam i słuchałam się tego co mówi i nie wierzyłam że mówi o tym na serio. Jak można... brak mi słów po prostu.
-Czemu nic nie mówisz?-zapytał 
-Bo myślę o tym jaki jesteś nieodpowiedzialny-powiedziałam 
-Niby czemu?-zapytał
-Bo co wy wogóle o sobie wiecie ani nie macie ślubu-powiedziałam 
-Wytykasz moje błędy a nie jesteś lepsza przypomnij sobie Roberta ile się znaliście a poszliście od razu do łóżka i co z tego wynikło dziecko-powiedział po czym był nieobecny bo sam nie uwierzył chyba że to powiedział
Uderzyłam go w policzek.
-Właśnie a teraz uczę się na własnych błędach.-powiedziałam i odeszłam do stołu postawiłam talerz i poszłam do łazienki
Zrobiło mi się przykro z tego powodu że mój przyjaciel tak o mnie sądzi. Zmyłam makijaż i wróciłam do stołu. 
-Co się stało?-zapytał Nathan
-Zrobiło mi się niedobrze-powiedziałam dodając ale już w porządku
Max kilka razy chciał ze mną porozmawiać ale go ignorowałam to wszyscy chyba zauważyli ale się tym nie przejmowałam nikt nie wiedział o naszej rozmowie.

*********************************************************************************
Nie wiem co jest ale napadła mnie straszna wena. W tym tygodniu napewno pojawi się jeszcze jeden lub dwa nowe rozdziały. Mam nadzieję że się podoba :-)

piątek, 12 października 2012

3.Krok bliżej..

Wstałam rano Nathana nie było obok mnie po spędzonej razem nocy. Nie muszę opisywać co robiliśmy. Leżała tylko czerwona róża a obok niej leżała kartka. " Mam ważną sprawę wrócę na twój pokaz, mam dla ciebie niespodziankę czekaj na mnie po pokazie w recepcji Kocham Cię Nath"
O 10 Antonio zawiózł mnie na plan. Reklama butów kto ich nie lubi mógłbyś mieć ich 100000 a i tak kupiłbyś następne. Nagrywanie zaczęło się godzinę później bo makijażystki itp. musiały mnie przygotować. Reklama dotyczyła butów Zary. W zamian za nagranie otrzymałam od firmy buty w których byłam na pokazie. Kolejne 8 par do mojej kolekcji. Była godzina 16 kiedy skończyliśmy nagrania. Może wydawać się że to 2 minuty i koniec ale to wcale nie takie łatwe. Miałam zmieniany 3 razy makijaż i 8 razy strój do tego popełniłam kilka błędów w tekście. Ale w końcu każdemu czasami coś nie wychodzi. Pokaz miał odbyć się o 18 więc zostały się jeszcze dwie godziny do pokazu. Jednak musiałam być wcześniej o godzinę. Ustalono że pokaz rozpocznę ja tak samo jak i zakończę. Pierwsza suknia jest koloru ciemno niebieskiego a druga którą kończę pokaz jest koloru czerwonego
-Jesteś już gotowa do wyjścia?-zapytał Antonio wchodząc do przebieralni.
-Tak -powiedziałam wychodząc z przebieralni dodając i jak 
-Świetnie. Tylko pozazdrościć Nath to prawdziwy szczęściarz-powiedział 
-A właśnie widziałeś go?-zapytałam
-Tak siedzi w pierwszym rzędzie jest tu już od godziny.-powiedział Antonio dodając już czas musisz iść zaraz cię zapowiedzą
Idąc na wybiegu zauważyłam Nathana ale tylko przez chwilę go widziałam bo poraziło mnie światło reflektora. Na końcu pokazu została wręczona nagroda dla modelki która osiąga debiut w modelingu. Wygrałam. Byłam zaskoczona bo było wiele dziewczyn które równie dobrze mogłyby zasługiwać na tą nagrodę. Wróciłam do swojego pokoju przebrać się. Strasznie zabiegany dzień. Nałożyłam sukienkę którę przyszykowałam rano. Nathan już czekał w recepcji gdy zeszłam.
Dałam mu całusa w policzek.
-Ślicznie wyglądasz-powiedział dodając gratulacje nagrody
Dałam mu drugiego całusa. 
-Gdzie idziemy?-zapytałam 
-Do restauracji Apsleys-  powiedział Nathan 
-Na kolację?-zapytałam
-Powiedzmy-powiedział dodając zobaczysz
-Daleko jest?-zapytałam 
-Nie jeszcze 5 minut i będziemy na miejscu-powiedział
Kilka osób po drodze zrobiło sobie z nami zdjęcie. Nathan też stał się rozpoznawalny. Od kiedy nagrali teledysk. Byliśmy pod restauracją. Kiedy Nathan
-Zaczekaj chwilę-powiedział złapał mnie za rękę
-Wiesz że cię kocham i będę kochał zawsze, gdy jestem z dala od ciebie chciałbym być zawsze choćby o jedn krok bliżej jesteśmy razem ale ja chciałbym być jeszcze bardziej blisko z tobą dlatego chciałbym się ciebie zapytać czy wyjdziesz za mnie-uklęknął na jedno kolano trzymając w ręku pierścionek.Wzruszyłam się.
-Tak już na zawsze chce być blisko ciebie-powiedziałam 
Dookoła zatrzymało się sporo osób i zaczęli bić brawa.Przytuliliśmy się i pocałowaliśmy. 
-W środku jest jeszcze jedna niespodzianka-powiedział Nathan 


**********************************************************************************
Udało się napisać szybciej rozdział niż przypuszczałam. Klikając na kolorowy napis w tekście możecie zobaczyć jak te rzeczy wyglądają. Mam nadzieję że się podobało. Kolejny za tydzień mam taką nadzieję. :-)

wtorek, 9 października 2012

2.Glad you came..

The wanted bo taką nazwę postanowili dać zespołowi zaczął nabierać coraz większej sławy. Siedziałam na parapecie i przyglądałam się ruchowi ulicznemu. Niektórzy szli szczęśliwi inni smutni. Niektórzy z przyjaciółmi tak mi się przynajmniej wydawało przypomniały mi się nasze spotkania moje Elizy Pegi i Cher zanim stałam się znowu modelką.Kilka minut później podążał chłopak a z nim dziewczyna trzymali się za rękę, przytulali. Jednak duży ból sprawił widok małej dziewczynki prawdopodobnie z jej tatą. Wydawało mi się że to ja idę kilka lat wcześniej. Odwróciłam się do tyłu bo zauważyłam że mam połączenie na skeype.
-Hej kochanie-odezwał się głos Nathana 
Uśmiechnęłam się. 
-Jak tam dzień mija-zapytał
-Strasznie ciężko.-powiedziałam dodając miałam już dwie sesje zdjęciowe kręciliśmy klip do pierwszej reklamy a u was
-Aj to dużo-powiedział dodając my dziś zwiedzaliśmy leki dzień ale jutro sporo pracy czemu jesteś smutna
-Tęsknię-powiedziałam dodając kiedy się zobaczymy 
-Też tęsknię najchętniej teraz przyjechałbym do ciebie-powiedział dodając niedługo
-Muszę kończyć zaraz mam kolację-powiedziałam 
-Wychodzisz gdzieś-zapytał 
-Tak idę na kolację do the ritz z ludźmi od reklamy-powiedziałam 
Nałożyłam sukienkę i szpilki
Kolacja przebiegała dobrze jednak ile można słuchać o jednej reklamie nie chciałam być niegrzeczna. Wytrwała jakoś do końca. Jednak zatrzymali mnie jakaś grupka ludzi która była na pokazie mody. Chciała zrobić sobie ze mną zdjęcie i poprosiła mnie o autograf. byłam zaskoczona ale szczęśliwa że podoba się komuś to co robię.
Po wyjściu z restauracji postanowiłam że się przejdę było trochę drogi ale w każdej chwili mogłam zamówić taxi. Potrzebowałam trochę świeżego powietrza. Pomyśleć że jutro nagram swoją pierwszą reklamę. Antonio mi powiedział że apartament jest mój na własność i będzie już zawsze chyba że go sprzedam jest zapisany na mnie. Nieźle zdziwiłam się firma musi być bogata. I znowu zostałam zatrzymana przez jakiś młodych chłopaków być może mają 16 góra 18 lat. Wracając spotkałam dziewczynkę która widziałam rano przez szybę tak to był jej tata bo powiedziała:Tato to ta pani z pokazu. Uśmiechnęłam się do niej. Było już późno wpół do 24. Ale byłam już blisko swojego mieszkania. Za rogiem było już mój apartament jednak musiałam się zatrzymać bo zapaliło się czerwone światło. Nagle ktoś objął mnie w pasie 
-Cześć piękna- szepnął do ucha
Znam ten dotyk nikt na świecie nie zna go tak dobrze jak ja.
-Co ty tu robisz-zapytałam ze zdziwieniem
-Mówiłem że najchętniej bym przyjechał do ciebie-powiedział Nath dodając przyznam że trochę cię oszukałem z tym teledyskiem nagraliśmy go dziś 
-Oszust.-powiedziałam 
-No co nie mów mi że nie cieszysz się-powiedział dodając w ramach przeprosin możesz pokazać mi swój apartament
Staliśmy i się uśmiechaliśmy do siebie. Nathan musnął moją wargę.
-Apartament-powiedziałam przerywając pocałunek dodając chcesz zobaczyć apartament
Zaczęłam iść w kierunku mieszkania. Nathan pstryknął palcami i po chwili mnie dogonił. Wziął za rękę. Po chwili staliśmy i znowu się całowaliśmy jednak nie długo bo..



********************************************************************************

Mam nadzieję że się podobało. :-) Następny rozdział za kilka dni. Jutro jadę na wycieczkę na dwa dni. Weekend tez mam zajęty. Może w niedzielę znajdę kilka chwil. Tak myślę. Zobaczę :-)



niedziela, 7 października 2012

1. Wróciłem..

Już prawie zima. Nathan wyjechał do Londynu a ja muszę się nudzić drugi tydzień bez niego tydzień aż sama nie wyjadę. Jednak wszystko się odwróciło w naszą stronę będziemy tylko 20 km z dala od siebie. Nasi sąsiedzi okazali się super. Dzień przed wyjazdem chłopaków zaprosili nas na ognisko. Antonio, Justin i Eric to bracia. Eliza, Cher i Pegi wyjechały do rodziców zapraszały mnie ale nie mogę bo sama wyjeżdżam. Został mi Bartek i Jenifer no i chłopacy z sąsiedztwa. Siedziałam i rozmyślałam gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
Nie no ja chyba śnie. Co ty tu robisz?-zapytałam
Od razu do głowy przyszła mi masa pytań jakie mogłabym mu zadać.  Byłam oburzona tym że ma czelność pojawiać się w moim domu.
Możesz mi powiedzieć co to jest?-powiedział Robert
Podał mi teczkę w środku były badania DNA w których było napisane że pokrewieństwo jest wykluczone w 99,9%
Wejdź do środka.-powiedziałam
Nie miałam wyjścia musiałam go wpuścić do środka. Staliśmy w korytarzu.
Myślę że najlepiej wszystko wyjaśni ci twoja mama-powiedziałam dodając a tak wogle to jakim cudem zrobiłeś te testy? chwilę to ty się włamałeś do nas
Nie ważne opowiedz mi o co tu chodzi-powiedział
Nie będę ci nic tłumaczyć powtarzam ci jeszcze raz tego co za tym stoi czyli swojej mamy-powiedziałam
Kazałam mu wyjść za drzwi.
O nie tak szybko. Okłamałaś mnie -powiedział Robert
Wcale że nie nie zwalaj tego na mnie dowiedziałam się o tym niedawno-powiedziałam 
Nagle otworzyły się drzwi i pojawił się w nim Nathan z wielkim koszykiem róż. 
Wróciłem-powiedziała ale jego mina z wesołej zmieniła się w tragedię
Dlaczego on tu jest?-zapytał Nathan 
Wiesz ktoś w końcu musiał być lepszy w sypialni.-powiedział Robert
Że co?-krzyknęłam 
O nie pożałujesz tego-powiedział Nath rzucając się na niego 
Uspokójcie się-krzyczałam ale bez skutku 
Nie miałam wyjścia ktoś musiał mi pomóc pobiegłam po chłopaków zza rogu. Eric i Justin szybko przybiegli ze mną i udało im się rozdzielić chłopaków.
On już wie o sfałszowanym DNA to on włamał się do nas-powiedziałam 
Niech zgadnę nie zamierza popuścić-powiedział 
Nic takiego nie mówił -powiedziałam dodając myślałam że wracacie za tydzień
Mieliśmy ale skończyliśmy szybciej i pojutrze lecimy na Ibizę nagrywać teledysk -powiedział to z radością 
Stałam jak wryta. 
To świetnie-powiedziałam wiedząc że będziemy dalej od siebie niż przypuszczałam 


**********************************************************************************
Krótki rozdział ale zaczęłam pisać posty na innych blogach. 
Mój najnowszy to 
 http://id-wait-on-you-forever.blogspot.com/
Liczę na to że będę miała dalej czytelników i będzie ich przybywać. Dzięki za to że jesteście. :-)
Liczę że będziecie komentować posty i pisać np. co się wam podobało itp. bo dzięki wam mam wene :-)