środa, 20 marca 2013

13.Możemy wracać...?

Wyszłam z domu Richa kompletnie wybita z równowagi. Ocierałam łzy i wpadałam na ludzi. Zatrzymałam się na chwile bo nic nie widziałam, ponieważ miałam całe załzawione oczy. Nagle usłyszałam pisk opon dobiegający za moimi plecami. Odwróciłam się zauważyłam odjeżdżające czarne BMW. Na pewno są wkurzeni tym że Rich wyjechał, a może nawet o tym nie wiedzą. Pod domem Toma i Elizy wytarłam oczy żeby nie było widać że płakałam. Zapukałam. Otworzyła mi Eliza.
- Hej. Możesz powiedzieć dla Nathana że już jestem. - powiedziałam
- Myślałam że wejdziesz do środka, właśnie zrobiłam obiad. - Eliza
Nie mogłam odmówić, bo zaczęłyby się pytania. Dlaczego? Namowy na to żebym została. Wszyscy usiedli przy stole.
- Jedziemy do Wenecji. - powiedziała Eliza
- Dziewczyny mnie wrobiły. Eliza powiedziała Lenie gdzie chce jechać, a ona powiedziała mi -uśmiechnął się Tom
- Co? - zapytałam kiedy usłyszałam swoje imię nie wiedziałam o co chodzi nie słuchałam nikogo od początku rozmowy
- Lena wszystko ok? - zapytała zmartwiona Eliza
- Tak. Pójdę do łazienki zaraz wracam. - powiedziałam i wyszłam
W pokoju:
- Ej Sykes co się dzieje pokłóciliście się? Myślałem że będziecie skakać z radości gdy was zobaczymy razem jak zawsze - powiedział Tom
- Nie nie pokłóciliśmy się wszystko było świetnie, ale Rich wyjechał i była w jego domu bo coś dla niej zostawił może o to chodzi - powiedział Nath
Przemyłam twarz zimną wodą i spojrzałam w lusterko. Chwilę później wróciłam.
- Nath? Możemy wracać? - zapytałam podchodząc do niego
- No jasne skarbie, ale powiedz co się stało? Źle się czujesz? - podszedł do mnie
- Nie ważne. Proszę. - powiedziałam
- Dobrze. Musze tylko pójść na górę po dzieciaki.
- Pójdę z tobą.
Na górze James spał,a Liz bawiła się z Amelką.
- Mama już jesteś - powiedziała wtulając się w moje ramiona
- Jestem wracamy do domu - szepnęłam jej do ucha
Wróciliśmy do domu. Dzieci od razu zaczęły zabawę swoimi nowymi zabawkami. Nathan siedział przy laptopie w sypialni.
- A to dla ciebie - powiedziałam przytulając go od tyłu i pokazując mu full cap, który kupiłam mu w Paryżu
- Full cap dziękuję - powiedział dając mi całusa w policzek
- Ej no liczyłam na więcej - powiedziałam udając oburzenie
- No chodź tu - powiedział sadzając mnie na swoich kolanach
Musnęłam jego wargę.
Spojrzałam na łóżko.
- Nath ile ty ich masz? - zapytałam zszokowana widząc ilość czapek na łóżku
- Szczerze zgubiłem się. - powiedział uśmiechając się
 Uśmiechnęłam się.
- No to co się wydarzyło w domu Richa? - zapytał niespodziewanie
- Nic. Zostawił mi wiadomość. Podczas tamtej kłótni ja powiedziałam mu że był największym błędem mojego życia, ale byłam wtedy zła ja tego nie chciałam powiedzieć - powiedziałam wtulając się w ramiona chłopaka
- Rozumiem. Wszystko się na pewno ułoży zobaczysz. - powiedział Nath całując mnie w czoło
- Chodźmy do Liz  i Jamesa - powiedziałam

Dzieci poszły spać. Nathan zmywał naczynia po kolacji. Ja sprzątałam ze stołu i nosiłam naczynia do zmycia. Wzięłam szklankę do ręki. Już miałam iść do Nathana kiedy usłyszałam że ktoś dzwoni na mój telefon. 
- Słucham - powiedziałam przykładając telefon do ucha 
- Cześć Lena to ja tata Richa - usłyszałam w słuchawce
- Coś się stał? - zapytałam zmartwiona
- Nie tylko martwię się, bo Rich nie odbiera telefonów ode mnie. 
Upuściłam szklankę na podłogę. Szkło rozprysło się po całej podłodze.
Nagle do pokoju wbiegł Nath 
- Lena nic ci się nie stało? - spytał przerażony myśląc że upadłam lub coś innego mi się stało 
- Kilka dni temu Rich wyjechał do Londynu - powiedziałam 
- Ale jak to ? Nie ma go u mnie. Jeśli będziesz coś wiedziała odezwij się do mnie dobrze?
- Tak oczywiście że się odezwę, ale również o to samo proszę pana w razie jeśli się odezwie - powiedziałam i odłożyłam telefon na stół 
Zaczęłam sprzątać szkło które przed chwilą się rozbiło. 
- Daj ja to zrobię - powiedział Nath odsuwając mnie - co z Richem ?
- On nie wrócił do ojca - powiedziałam 
- Więc gdzie on jest ? - zapytał zdziwiony Nath 
Wzruszyłam ramionami zastanawiając się nad tym. 



**********************************************************************************
No i jest nowy rozdział :) Mam nadzieję że się podoba. Czekam na wasze opinie na temat rozdziału. Pamiętacie jeżeli nie macie konta możecie też komentować jako anonim. :) Z boku jest ankieta to tylko jedno kliknięcie a mnie cieszy. Czekam na wasze opinie. Do następnego. :)

6 komentarzy:

  1. oooooooooooooooo ciekawe gdzie jest Rich ciekawe co ta twoja mądra główka znowu wymyśliła :) oj ciekawe ciekawe
    no cóż nie pozostaje mi nic innego jak czekać na następny rozdział :)
    pozdro <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten opiekuńczy Nath... ideał faceta...
    Rozdział jak zwykle świetny, więc jak zawsze czekam na następny...
    Mam nadzieje, że się szybko pojawi...
    Życzę weny...

    OdpowiedzUsuń
  3. pozmieniało się ! ale jest mega, muszę tylko nadrobić trochę rozdziałów ;)
    świetna robota !

    OdpowiedzUsuń
  4. Zagłosowałam!
    Przepraszam, że komentuję z opóźnianiem, ale nie zawsze mam czas na zaglądanie na blogi, a z komórki nie lubię komentować.
    Co ty znowu dla Richa wymyśliłaś? Gdzie go wcięło?
    Czekam na ciąg dalszy :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... Co ja mam napisać? Rozdział perfekcyjny z resztą jak zawsze :D Ciekawe gdzie jest Rich.. Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  6. GDZIE ON JEST?! :D
    o matko :D
    emocje ! :D
    uwielbiam tego bloga i przepraszam, ze tak rzadko zaglądam, ale szkoła, szkoła, szkoła.... xD
    nn bejbi < 3

    OdpowiedzUsuń