sobota, 21 września 2013

15.Klara (część 2)

Jessica musiała wyjechać do Londynu na egzamin, bo inaczej nie zaliczyłaby jednego roku. Rich został i poprosił o spotkanie ze mną. Zgodziłam się i kolejnego dnia umówiliśmy się na spotkanie w parku. Nathan był przeciwny temu jednak po przemyśleniu sam kazał mi żebym poszła i się z nim spotkała. To spotkanie miało wszystko wyjaśnić. Zastanawiałam się ile razy już próbował mi to wyjaśnić. Przecież nie było czego wyjaśniać. Unikałam rozmów z nim, bo po prostu mnie drażniły. Miałam już dość wahania nastrojów przez to że wybierałam kogo kocham. W moim sercu jest Nathan i tylko on, a on namieszał mi w głowie i wszystko się posypało. Oczywiście ja też byłam i jestem winna pewnym rzeczom. Rich już czekał na mnie. Wstał i wychylił się jakby chciał dać mi całusa jednak uniknęłam tego.
- Od teraz będzie tak zawsze ? - zapytał siadając obok
- A jak ma być ? - zapytałam
- Chciałbym żeby było tak jak dawniej.
- A no tak racja tak jak dawniej czyli co będziesz chciał znowu rozbić związek mój i Nathana.
- Źle mnie zrozumiałaś.Chodzi mi o naszą przyjaźń.
- Możesz przyrzec że nic do mnie nie czujesz ?
- Nie proś mnie o takie rzeczy.
- Sam widzisz masz odpowiedź. Myślę że ta rozmowa nie ma sensu. Nigdy nie powinieneś pojawić się w moim życiu.
- Nie mów tak, bo mnie ranisz.
- Ale to prawda Rich. Gdybyś wtedy nie pojawił się na ślubie moim i Nathana wszystko wyglądałoby inaczej.
- Tak, ale nie poznałabyś też swojej siostry.
- Wiem i jestem ci za to wdzięczna, ale są sprawy o których nie umiem zapomnieć tego że leżałam w śpiączce, tego że mogłam się nie wybudzić przez dilerów którzy grozili tobie. 
- Przecież nie chciałem tego. Zależy mi na tobie wiesz to. 
- Nie mów tego. Nie powinieneś czuć do mnie tego zrozum to w końcu. 
- Ale ja wiem że ty też darzysz mnie uczuciem. Wtedy gdy cię pocałowałem odwzajemniłaś pocałunek. Czułem to. Nie zaprzeczaj. 
Milczałam, bo nie wiedziałam co odpowiedzieć. To prawda może rzeczywiście odwzajemniłam pocałunek wtedy nie zaprzeczę temu. 
- Czyli przyznajesz mi rację, bo milczysz. - powiedział 
- Wcale nie. Emocje wtedy wzięły nade mną górę dlatego zdawało ci się że coś do ciebie czuję. 
- Więc gdybym teraz zrobił to nic by nie znaczyło. - powiedział
- Rich co to wgl miało być ? Bawisz się moimi uczuciami czy jak ?
- Nie. Nie chciałem cię tym urazić. 
- Zostaw mnie w końcu w spokoju. - powiedziałam i wstałam jednak złapał mnie za rękę a ja krzyknęłam - puść mnie 
- Jakiś problem ? - usłyszałam głos Willa 
- Co ty tu robisz ? - zapytałam 
- Przechodziłem i zauważyłem że masz problem. 
- Nie Lena nie ma żadnego problemu my tylko rozmawiamy, a ty idź sobie dalej i się nie wtrącaj. - powiedział Rich 
- Nie pytałem się ciebie tylko Leny. - powiedział Will 
- Musze już wracać Nathan na mnie czeka. - powiedziałam i udało mi się wyrwać dla Richa 
- Poczekaj odprowadzę cię. - usłyszałam Willa 
- Na prawdę nie trzeba.
- Chciałbym porozmawiać. 
- No dobrze. - uległam 
Pawie nie słuchałam tego co mówił Will, bo przez cały czas myślałam o Richu i o tym co powiedział. Czyli że nie kocha Jessici. Perfidny kłamca.
- Czy ty mnie wgl słuchasz ? - zapytał Will 
- Przepraszam. Możesz powtórzyć ? 
- Pytałem czy pogodziłaś się z Nathanem, bo ostatnio pokłóciliście się gdy u was byłem.
- Tak pogodziliśmy się. O właśnie mam do ciebie pytanie wiesz co się stało z dawnym domem Roberta. 
- On miał dwa domy ? - zdziwił się Will
- Tak ostatnio tam byłam i wygląda jakby ktoś tam mieszkał. 
- Może jest wynajęty. 
- Ale kto w wynajętym mieszkaniu miałby zdjęcia na których byłabym ja i Robert. Gdy otworzyłam laptop wyświetliła się strona na której były moje zdjęcia. 
- To dziwne pojadę tam i zobaczę co i jak. 
- Zadzwoń do mnie gdy się czegoś dowiesz. 
- A może to Gabby zatrzymuje się tam gdy przyjeżdża do Polski. 
- Nie ona zatrzymuje się w hotelu za każdym razem. Nawet nie miałaby kluczy.
- No więc nie mam pojęcia kto to może być. Może pojedziemy tam dzisiaj razem popytamy sąsiadów przecież znasz ich.
- Chciałabym, ale Nathan...
- Rozumiem nie chcę żebyście się kłócili. 
- Mimo wszystko pojadę tam z tobą Nath musi zrozumieć że chcę wiedzieć. 
-  No więc będę czekał pod twoim domem o 15:00.
Byliśmy już pod moim mieszkaniem. Weszłam do środka. 
- Cześć. Stęskniłem się. - powiedział Nath łapiąc mnie za biodra i przyciągając do siebie 
- Ja też. - powiedziałam całując chłopaka po czym dodałam - czy mi się wydaje czy ugotowałeś coś 
- Ugotowałem wszystko czeka na stole, a właśnie ugotowaliśmy razem z dzieciakami 
- Mam bać się wchodzić do kuchni. 
- Nie, bo wszystko sprzątnęliśmy że aż się błyszczy. 
- Kocham cię. - powiedziałam przytulając się do chłopaka 
- Ja ciebie też.
- Mam do ciebie pytanie. Mogę jechać z Willem do mieszkania Roberta? 
- Gdzie ? Po co ? 
- Wydaje mi się że ktoś tam mieszka. 
- To są żarty ? - zapytał
- Nie. Proszę zależy mi na tym. 
- Dobrze zgadzam się.
- Czyli nie będziesz zły na mnie za to.
- Nie po ostatniej kłótni zrozumiałem że to jest dla ciebie ważne.
Cieszyłam się z tego powodu że Natha to rozumie. Na reszcie wrócił Nathan którego pokochałam. Wyrozumiały dla innych.





**********************************************************************************
Oto druga część. Zastanawiam się nad tym kiedy pojawi się kolejny rozdział. Być może w piątek, ponieważ w sobotę idę na 18-stkę, a w niedziele mam chrzciny. Niezłe połączenie :)
I nie będzie czasu, dlatego wydaje mi się że pojawi się w piątek zaglądajcie. :)
CZEKAM NA WASZE OPINIE :)
Dzięki że jesteście. :*****
Następny rozdział będzie cały i długi., ostatnie były krótkie z powodu braku czasu. Niestety teraz być może będę miała go więcej.

2 komentarze:

  1. Łał.. Że Nath się zgodził..
    Na samym początku myślałam, że znów wyjdzie jakaś kłótnia...
    Ale dzięki Bogu nie.. :P
    A co do Richa..
    Typek zrobił się dla mnie podejrzany.. :P
    Mam nadzieje, że nic nie zbroi.. xD
    Weny..! :*

    http://my-life-is-your.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że następny rozdział będzie dłuższy! Tyle się ostatnio dzieje w życiu Leny... Ja czekam na jakąś sielankę, a nie na kłótnie :D

    OdpowiedzUsuń