poniedziałek, 10 czerwca 2013

34.Przyjaciele...

 "Jak możecie nazywać się przyjaciółmi ? "

To nie tak że Rich odepchnął od siebie wspomnienia związane z Leną. Co tydzień dzwonił do Steva żeby dowiedzieć się co i jak. Smuciło go to że wiadomości ciągle były takie same i nie zawierały żadnej pozytywnej zmiany. Czuł się w jakimś sensie temu winny. Rich poznał niedawno dziewczynę. Jedyne co go zaskakiwało było bardzo podobna do Leny mówił że Bóg zesłał mu dar. Tego dnia postanowił przedstawić ją swojemu ojcu. Umówili się na lunch w czasie pracy.
- Tato to jest Jess - powiedział wskazując na dziewczynę
Dziewczyna podała mu rękę.
- Miło mi poznać. Mów mi Jerry.  - powiedział z uśmiechem na twarzy
Nie tylko dla Richa Jess była podobna do Leny jego tata też tak sądziło, ale nie chodziło tylko o wygląd. O przysposobienie do świata, sposób mówienia, gesty.
- Więc czym się zajmujesz? - zapytał Jerry
- Studiuję stosunki międzynarodowe. - odpowiedziała Jess
Nagle zapadła krępująca cisza, której nikt nie przerywał.
- No więc może opowiesz mi coś o sobie. - powiedział Jerry tym samym przerywając ciszę
- Mieszkam tu od dziecka, ale moi rodzice są z Polski dlatego znam dobrze ten język. Poznałam się z Richem na uczelni.
- A co on tam robił? - zapytał zdziwiony Jerry
Rich nie ukończył studiów. Olał sobie naukę i po pierwszym roku rzucił studia. Dlatego to zdziwiło jego ojca.
- No właśnie tato wróciłem na uczelnię. Tylko że tym razem na mechatronikę.
- Mam nadzieję że tym razem je ukończysz. To dobry pomysł. Widzę że zmądrzałeś.Dobrze, ale wróćmy do ciebie Jess. - powiedział Jerry
- Nie wiem co mam powiedzieć nie lubię opowiadać o sobie. 
- To może masz jakieś rodzeństwo. 
- Wolę omijać ten temat. Ostatnio dowiedziałam się... to nie ważne. 
- Jesteście parą ? - zapytał Jerry 
Pokiwali oboje głową. Jerry cieszył się że jego syn znalazł dziewczynę i że jest szczęśliwy. Jednak wiedział że Rich i tak mimo wszystko chciałby być z Leną. Rich go wiele razy zaskakiwał i dla Jerrego wydawało się że Lena była tylko jego grymasem. On po prostu chciał ją zdobyć. Chłopak opowiedział mu o tym że pocałował Lenę a przez to chciał czegoś więcej, a później wyjechał. Jerrego zastanawiało to czy to było prawdziwe uczucie z jednej strony wyglądało na to że darzył Lenę głębokim uczuciem to jak o niej opowiadał jednak teraz wygląda to tylko na jego grymas. Rich przestał walczyć, bo zauważył że nigdy jej nie zdobędzie a w pewnym sensie chciał mieć ją tylko dla siebie. 
Gdy wieczorem wrócili do mieszkania Jerrego tak męczyły jego przemyślenia że postawnowił zapytac o to Richa. Siedzieli właśnie przy kolacji. 
- O czym tak myślisz ? - zapytał Rich ułatwiając przy tym rozpoczęcie rozmowy dla Jerrego 
- Ja wiem że to może temat nie na teraz i że chcesz o tym zapomnieć, ale kim dla ciebie była Lena? - zapytał wiedzą że zabrzmiało to dziwnie 
- A kim miała być przyjaciółką. - powiedział zdenerwowany 
- Wiesz o co mi chodzi. 
- Jeśli chodzi ci o to czy była moim grymasem i zdobyczą. To wiedz że nie.- powiedział jeszcze bardziej zły - wiesz dlaczego wiem o co ci chodzi, bo za każdym razem o to pytasz , a ja za każdym razem odpowiadam prawdę 
- Tym razem się zapytałem, bo opowiadałeś mi o uczuciach do Leny, a zrezygnowałeś z niej tak jak z wszystkich poprzednich. 
- A jak miałem tego nie zrobić. Poznałem ją na jej ślubie z Nathanem w którym jest zakochana do szaleństwa. Mam już dość ciągłego powtarzania żebym zostawił ją w spokoju. Co innego miałem do wyboru. Jess mi się spodobała dlatego zacząłem się z nią spotykać. Gdy spotkałem ją na uczelni myślałem że to Lena. Jest tak do niej podobna i czasami wydaje mi się że Bóg zesłał mi na ziemie moją Lenę. Ona śmieje się tak jak ona, ma nawet triki takie jak ona. 
- Tak tez to zauważyłem. Wiesz co nagle przyszło mi coś do głowy. - powiedział podpierając głowę dłonią. - A może to siostry? 
Rich parsknął śmiechem, jednak po chwili zamarł. 
- Nie to nie możliwe. 
- No, ale dlaczego nie przecież Jess mieszkała w Polsce kiedyś. Dzisiaj nawet powiedziała że ostatnio dowiedziała się,  gdy rozmawialiśmy o jej rodzeństwie. Do tego jeszcze te podobieństwo. Porozmawiaj z nią o tym. 
- Nie chce mi się w to wierzyć, że to może być jej siostra. 

W Polsce: 
Poszedłem do jednego z pubów w mieście. Było późno, więc były małe szanse że znajda mnie paparazzi. Usiadłem przy barze i poprosiłem o tequile to co zawsze zamawia Lena. Siedziałem i bawiłem się kieliszkiem. Przy barze siedziało sporo osób. Wypiłem trzy tequile. Kilka chwil później zszokowało mnie to co zobaczyłem. Byłem odwrócony tak żeby mało osób mogło mnie rozpoznać. Usłyszałem nagle śmiech. Był dla mnie znajomy. Odwróciłem się i zobaczyłem Julię, Cher, Elizę, Pegi, Jay'a, Toma, Maxa i Sivę.
Gdy mnie zobaczyli z ich twarzy zeszły uśmiechy. 

- Super - powiedziałem po czym parsknąłem śmiechem 
- Nath my byliśmy dzisiaj u Leny. - powiedziała Eliza 
- Po co się tłumaczysz. - powiedziałem - wiecie co nie zależy już mi na tym żebyście przychodzili do szpitala prawda jest taka że macie wszystko gdzieś. Tylko że ciekawi mnie jak możecie póxniej nazywać się przyjaciółmi ? Nawet nie wiecie że Lena może was nie pamiętać, nic nie wiecie. - powiedziałem i wyszedłem z lokalu. Wsiadłem do samochodu. Nie mogłem prowadzić, bo piłem,więc postanowiłem przespać się w samochodzie




***********************************************************************************
No i jest rozdział. Kolejny w weekend. Dziękuję za wasze ostatnie komentarze, gdy je czytałam myślałam że się popłaczę. To takie fajne uczucie kiedy czytam i widzę że wam podobało, niektórych wzruszyłam, a to dla mnie ważne, bo chce żebyście odczuwali te uczucia i emocje. Ten rozdział, może nie jest najlepszy, ale dedykuję go :
- Jessice Jess :*
- Jaycee :*
- Anonimowi :*
- Anonimowi :*
- Naile :*
- Zelusi :*
Dziękuję /za nominację. Postaram się odpowiedzieć na pytania w tym tygodniu. :) 
Dzięki że jesteście. 
CZEKAM NA WASZE OPINIE. 
KOMENTUJCIE!!!

6 komentarzy:

  1. Dedykacja dla mnie..?!
    No nie wiem czy na nią zasługuje.. ^^
    Teraz się uśmiecham do laptopa, widzisz do czego doprowadzasz.?! Do jakiego stanu..?!
    Gdyby teraz ktoś spojrzał na mnie, zapewne pomyślałby, że jestem osobą chorą psychicznie... chociaż z jednej strony prawda.. :D
    I teraz mi się przypomniał mur.. haha..
    Dobra, bo jeszcze ktoś wejdzie do pokoju.. :P
    A co do rozdziału..
    No co ja mam ci o nim mówić..?!
    On jest po prostu świetny, jak zawsze.. :D
    Ale to chyba już wiesz..
    No kurcze..!! Zajebisty po prostu.. :D
    Inaczej nie da się tego ująć w moim wykonaniu.. To największa skala.. :P
    Ale mam pytanko..?
    Kiedy ty do jasnej, masz zamiar przywrócić Lene do żywych..?!
    Jak dla mogłabyś już.. :D
    Ehh, kończę bo humor mi dopisuje i jeszcze napisze coś poniżającego wobec mojej osoby.. :D
    Więc, WENY..!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominuje cię..--->http://my-life-is-your.blogspot.com/2013/06/nominacja-d.html

      Usuń
  2. WoW, WoW i WoW jak ty to robisz ?!
    jak ty to piszesz ?!
    to dla mnie zatrudne żeby to pojąć .. poprostu GENIALNE CUDOWNE WSPANIAŁE WYJĄTKOWE I BARDZO EMOCJONALNE (w najlepszym znaczeniu tego słowa)
    czekam na następny ... weny kochana .. I love you :D

    OdpowiedzUsuń
  3. siema :) chciałabym zaprosić Cię do mnie gdzie pojawił się pierwszy rozdział opowiadania o TW ! jeśli masz ochotę to zapraszam.
    P.s. przepraszam za spam :)
    pozdrawiam

    like-a-dagger.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Great information. Lucky me I recently founԁ your blog by
    aсciԁent (ѕtumbleupon). Ӏ've saved it for later!

    Here is my page :: seks

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow that was odd. I just wгote an incredibly long
    сommеnt but after I clicked submit my cоmment didn't appear. Grrrr... well I'm not
    writіng all that over again. Αnyhow, just wanted to say
    great blog!

    my site sterydy

    OdpowiedzUsuń