poniedziałek, 17 czerwca 2013

35.Dziękuję...

 "Nadzieja nie ma końca. 
Choć rwie się bez przerwy."

Wróciłem do szpitala. Tak jak zawsze usiadłem przy łóżku Leny i czekałem z nadzieją na to że tego dnia być może coś się wydarzy. Byłem załamany tym wszystkim. Jeszcze do tego wielkimi krokami zbliżał się mój wybór. Wiedziałem już że nigdy nie zgodzę się na to żeby zaprzestano leczenia. Minęło już tyle czasu aż 11 tygodni. Siedziałem i rozmyślałem kiedy otworzył się drzwi do sali. To był Steve. On odwiedzał Lenę prawie codziennie.
- Przyniosłem ci coś. - powiedział podając mi gazetę
Uśmiechnąłem się sam do siebie widząc pierwszą stronę. Myślałem że późne wyjście do pubu uniknie paparazzi. Jednak na pierwszej stronie gazety pojawiło się moje zdjęcie jak śpię w swoim aucie. A nad nim nagłówek :" czy wielkie uczucie gaśnie?".
- Co ty tam wgl robiłeś o tej porze? - zapytał Steve
- A co można robić w pubie.
- Nathan piciem niczego nie zdziałasz.
- Wiem to, ale kolejne wiadomości mnie dobiły.
- Są jakieś nowe wiadomości i nic mi nie powiedziałeś.
- Nie ma o czym gadać. Coraz to gorsze. Lena może stracić pamięć. Oczywiście to tylko podejrzenia i mam nadzieję że są błędne. To może być spowodowane wypadkiem cztery lata temu.
- Nie wierzę. Na pewno wszystko wróci do normy.
- Chciałbym żeby tak było. Ja już nie wytrzymuję. Tak za nią tęsknie za jej głosem, spojrzeniem za nią całą mimo że jestem blisko niej chce żeby mnie przytuliła. Do tego jeszcze Liz dostaje ataków złości, krzyczy na mnie, mówi że Lena jej już nie kocha.
- To normalne. W sumie to może pobawi się z Tobym. Zawiozę go dziś do niej.
- To całkiem dobry pomysł. Liz lubi Tobiego może się dogadają.
- Wiesz wydaje mi się że tylko ty mnie rozumiesz w tej całej sytuacji.
- Może dlatego że miałem podobną. Moja żona umarła.
Przez chwilę milczałem nie wiedząc co powiedzieć.
-A nie myślałeś żeby znowu się zakochać?
- Byłbyś w stanie zakochać się w kimś innym niż Lena? - zapytał po czym zrozumiałem jak głupio zabrzmiało moje pytanie
- Nigdy nie byłbym w stanie. Gdybym mógł cokolwiek zrobić żeby się obudziła. Stanąłbym na głowie żeby się udało.
- Możesz coś zrobić. Czekać na nią i być przy niej.
Rozmowa ze Stevem dała mi dużo do myślenia. Wiedział co czuję w pewnym sensie mogłem powiedzieć że podniosła mnie na duchu.

Rich poszedł na uczelnię, a po zajęcia spotkał się z Jess. Przywitał ją całusem w policzek.
- Hej. Zabieram cię na obiad. Co ty na to ? - zapytał
- To świetny pomysł. - powiedziała dziewczyna uśmiechając się
Usiedli w pobliskiej restauracji i zamówili dwie sałatki cezar.
- Wiesz coś nowego o Lenie? - zapytała Jess w tym momencie chłopakowi przypomniała się wczorajsza rozmowa z ojcem
- Nie, a czemu pytasz?
- Tak po prostu. Martwię się o nią, mówiłeś że to twoja przyjaciółka.
- Często o nią pytasz. - stwierdził Rich
- Wydaje ci się. - powiedziała Jess unikając wzroku Richa - wiesz co najmocniej cię przepraszam, ale przypomniało mi się że miałam po zajęciach pożyczyć notatki dla mojej koleżanki. Możemy odłożyć spotkanie na kolację
- Ale tak nagle ci się to przypomniało, nie może zaczekać? - zapytał Rich
- Tak. Bardzo cię przepraszam. Zobaczymy się później. - powiedziała będąc już przy drzwiach
Dla Richa wydawało się to dziwne. Dlatego wstał i postanowił iść za nią.Zachowywał odpowiednią odległość żeby Jess nie zauważyła go. Po kilku minutach zorientował się że dziewczyna idzie chyba do swojego domu. Nie był jeszcze u niej w mieszkaniu, ale opowiadała gdzie mieszka i cała okolica zgadzała się do jej poprzedniego opisu. Dziewczyna weszła do budynku. Chwilę później wszedł za nią Rich. Spojrzał na rozpiskę mieszkańców. Znalazł na niej imię i nazwisko Jess. Jej mieszkanie znajdowało się pod numerem 8. Zastanawiał się czy zapukać do drzwi jej mieszkania czy pójść i zapomnieć o tym temacie. Jednak po dłuższym zastanowieniu zdecydował się porozmawiać z Jess. Zależało mu na tym żeby odnaleźć rodziców Leny. W pewnym sensie chciał jej zaimponować tym faktem.


Leżałem na łóżku obok Leny i trzymałem ją za rękę. Wpatrywałem się w ścianę rozmyślając cały czas o tym
samym.W pewnej chwili poczułem jakby Lena ścisnęła moją dłoń. Lekko ale to działo się na prawdę. Wstałem i usiadłem. Poczułem ciarki na moim ciele. Spojrzałem na Lenę. Zauważyłem że zaczyna otwierać oczy. Bałem się że to sen dlatego uszczypnąłem się w rękę. Nie to nie sen to się dzieje na prawdę. Otworzyła oczy. Czułem ogromną radość. Łzy zaczęły same spływać mi po policzkach.Lena starała się coś powiedzieć jednak nie dała rady. 
- Na razie odpoczywaj. - powiedziałem widząc że jest bardzo osłabiona 
- Nath - powiedziała po czym dodała - kocham cię 
Łzy zaczęły jeszcze bardziej spływać mi po policzkach. Widziałem w jej oczach radość jednak i tak płakała ze szczęścia. Pocałowałem ją i przytuliłem ją tak mocno by zapomnieć o tym co było i zacząć wszystko znów od nowa. Byłem tak szczęśliwy że nie dałem rady nic powiedzieć. Po chwili milczenia powiedziałem. 
- Dziękuję że nie kazałaś mi wybierać i że się obudziłaś, bo każdy dzień bez ciebie stawał się wiecznością - powiedziałem i przytuliłem jeszcze bardziej Lenę 





**********************************************************************************
Za wami ostatni rozdział opowiadania "Nie opuszczaj mnie " Błagam tylko mnie nie bijcie przeczytajcie kolejną informacje ode mnie. 
INFO
Postanowiłam zakończyć to opowiadanie, ale nie tak że to już koniec przygód bohaterów tylko że powstanie kolejna część. Nie wiem jeszcze jaki tytuł będzie miała kolejna część. O właśnie może macie jakieś pomysły piszcie w komentarzach. Więc tak mam jeszcze jedną dla was niespodziankę. Tworzę filmik o tym co będzie w następnej części to taki prezent dla was. Filmik opublikuję w tym tygodniu. Więc do zobaczenia niedługo. Dostałam dwie nominacje odpowiem na nie może dziś.
CZEKAM NA WASZE OPINIE. 
Dzięki że jesteście. Dedykuję rozdział wszystkim moim czytelnikom. 

2 komentarze:

  1. Jeju rozdział jest świetny.
    Na końcu aż się popłakałam. Czekam na kolejny i mam nadzieję, że ta przygoda będzie trwać dalej.
    Wenyy:********

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu..!!
    Ty małpo miałaś uprzedzić kiedy koniec.. Ty...
    Małpa, foch na cztery sekundy.. Odliczaj.. :D
    A więc, pomysłów ci nie podam bo głowy do tego nie mam..
    Do swojego opowiadania wymyślałam tydzień.. :P
    Dawaj mi filmik...!! :P
    Weny..!!

    OdpowiedzUsuń