poniedziałek, 19 sierpnia 2013

10.To moja wina...?

 "To co teraz robicie to cios dla mnie."

- Max przemyślałem wszystko i wydaje mi się że ten wyjazd do rodziców Leny to zły pomysł.Wiem że to dla niej, ale znów zostawię ją tu samą z problemami, a teraz jestem dla niej bardzo potrzebny. Lepiej zostawmy to na razie i pójdę poszukać Leny. - powiedział Nathan 
- Może i  masz rację. - powiedział Max 
***
Obie z Jess świetnie się rozumiałyśmy. Miałyśmy podobne zainteresowania. Jess też interesowała się modą powiedziała mi nawet że niedawno nawet chciała spróbować i pójść na jakiś casting. 
- To świetnie mogę ci pomóc. Czekaj wgl mam świetny pomysł. Zabiorę cie na sesję i zrobimy sobie razem zdjęcia. 
- Na serio? Nawet nie wiesz jak się cieszę. - powiedziała z uśmiechem od ucha do ucha 
Postanowiłyśmy już wracać dlatego wyjęłam pieniądze i zostawiłam je na stoliku. Wstała wzięłam torebkę. Zbliżałyśmy się do wyjścia kiedy do środka weszły "moje przyjaciółki". Zatrzymałam się i patrzałam się na nie jakbym zobaczyła ducha przez to zatrzymała się też Jess która nie wiedziała o co chodzi. Dziewczyny miały takie miny jakbym przyłapała je na gorącym uczynku z resztą tak było. 
- Lena nie jest tak jak myślisz. - po chwili powiedziała Eliza 
- A niby jak jest. To co teraz robicie to cios dla mnie. Nie wiem dlaczego wgl uważałam was za przyjaciółki skoro nigdy nimi nie byłyście. Po co udawałyście że się przyjaźnimy? 
- Bo tak było. - powiedziała Pegi 
- Było? Więc co takiego złego zrobiłam że teraz jest inaczej ? 
- Nic nie zrobiłaś po prostu jesteś sławna. Zmieniłaś się przez to. Kiedyś gdy poznałaś Nathana i nie byłaś modelką było lepiej niż teraz. 
- Czyli co to moja wina ? Dlaczego nasza przyjaźń nie rozpadła się gdy Cher przespała się z Nathanem jak jeszcze wtedy nie byłam sławna. Co wtedy to było wybaczalne? Nie rozumiem dlaczego sądzicie że przez moją pracę się wszystko rozpadło? Czyli to ja jestem wszystkiemu winna. 
- Dlaczego wracasz aż tak daleko? Mówiłam ci że nie chciałam się wtedy przespać z Nathanem. - powiedziała Cher 
- Przestań udawać. Wskoczyłaś mu do łóżka,a teraz udajesz że nie chciałaś. Żadna z was nigdy nie była i nigdy nie będzie moją przyjaciółką. Wszystko to już przeszłość. Zapomnijcie o tym po prostu się nie znamy. Jedynym moim przyjacielem jest Steve. Nie uwierzyłabym nikomu gdyby m powiedział że tak postąpicie.
Obie z Jess wyszłyśmy na zewnątrz. Niestety tam czekał na nas tłum paparazzi, którzy czekali na sensację. Udało nam się złapać taxi i uciec stamtąd. Pojechałyśmy do mojego domu gdzie czekał na nas Nathan i Rich. 
- Gdzie są dzieci ? - zapytałam Nathana 
- Jennifer i Bartek zabrali je do siebie na kilka dni. - odpowiedział Nath po chwili dodając - gdzie byłyście ? 
- W restauracji. 
- Coś się stało? Czemu macie takie miny?
- Nie uwierzycie kogo tam spotkałyśmy moje wielkie przyjaciółki.
- Chyba żartujesz. Dlaczego one nie spotykają się z tobą? 
- Powiedziały mi że przez to że jestem modelką. 
- Muszę to załatwić. Jadę do studia do chłopaków. Pogadam z nimi, a w wy w tym czasie zamówcie coś do jedzenia. 
- Nath nie idź tam. - powiedziałam 
- Nie ja muszę to załatwić nie pozwolę nikomu cię ranić. 
***
Nathan poszedł do studia, bo wiedział że tego dnia byli umówieni na pisanie piosenki. Wparował do środka. Chciał jak najszybciej to załatwić. 
- O proszę i przyszedł Nath. - powiedział Tom 
- Musimy pogadać. - powiedział Nath jednak chłopacy byli zajęci i nawet na niego nie spojrzeli
- Powiedziałem że musimy pogadać. - podniósł ton co spowodowało że na niego spojrzeli
- No więc o czym ? - zapytał Tom 
- Dziewczyny są nie fair wobec Leny nie spotykając się z nią przez to że jest modelką. 
- Co ty gadasz przecież umówiły się dzisiaj do "Giovanni Rubino". 
- Umówiły się bez Leny. Chwila to one mówią wam że się z nią spotykają? - zapytał zdziwiony Nath 
- No tak dwa dni temu też tam były. - powiedział Siva 
- Dwa dni temu Lena była nad morzem ze Stevem, a nie z dziewczynami. 
- Czyli co mówią nam że się spotykają z Leną,a  tak na prawdę tego nie robią. - powiedział Jay 
- Nie spotykają się z nią już dość długo, a dzisiaj powiedziały jej że to przez to że jest sławna. 
- Przecież wszystkie są sławne. - powiedział Tom - niedawno pisali nawet o mnie i Elizie 
- Macie z nimi pogadać, a jak nie to ja to zrobię. - powiedział Nath 
- No jasne trzeba coś z tym zrobić, ale nie rozumiem dlaczego tak się zmieniły. - powiedział Jay 
- Proszę was tylko o jedno zróbcie coś z tym. - powiedział Nath wychodząc




*********************************************************************************
Rozdział miał być w środę, ale jest dziś postanowiłam w końcu coś napisać. Jednak od upadku nic się nie zmieniło i boli mnie tak samo jak wtedy. Nie wiem już co będzie miejmy nadzieję że wszystko jednak będzie ok. Czekam na wasze opinie. Dzięki za miłe słowa w komentarzach. :*** Wypełniajcie ankiety. 
CZEKAM NA WASZE OPINIE :)

3 komentarze:

  1. Łał.. O,o
    No trochę się pozmieniało..
    Mam nadzieje, że nie będzie tak źle jak myślę.. :)
    Wracaj do zdrowia..!!!
    Ankiety jak zawsze mam uzupełnione, prośba spełniona.. :D
    Weny..!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. kurde, uwielbiam tego Nathana w tym blogu :D
    on jest taki... opiekuńczy :3
    ale jakie one głupie, że nie powiedziały, że się z nią nie spotykają.
    ale kurde, wgl jaka wymówka, "bo jest sławna"
    Jezu -_-.
    wkurzyły mnie! :D
    ale Nathan jak zwykle opiekuńczy, kochany, najlepszy <3
    ahhh... mam nadzieję, ze wszystko się wyjaśni ;)
    przepraszam, że tak dawno tu nie zaglądałam, ale wakacyjny i don't have free time ;)
    ale teraz będę do końca wakacji na bieżąco ii potem jak będę wracała z internatu :D
    czekam na nn! <3
    wracaj do zdrowia, kochana <3
    zapraszam se też do mnie :D
    http://likeasweets.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście Nathan jest opiekuńczy, ale nic dziwnego, Lena to wspaniała dziewczyna, a samą miłością do drugiej połówki człowiek nie wyżyje. Przyjaciółki też są potrzebne, a ich wymówki głupie. Przecież to nadal ta sama dziewczyna, która po prostu dostała szansę.
    Życzę powrotu do zdrowia i weny ;*

    OdpowiedzUsuń