niedziela, 14 kwietnia 2013

21.Marszczę nos...

 Przyjaźń to nieustanne staranie, 
pielęgnowanie.

W moich myślach tliła się jedyna wypowiedź " Ja tego nie zrobię". Moi wspaniali przyjaciele zabrali mnie do "Karaoke club".
- Żartujecie sobie. Mam śpiewać? - mówiłam śmiejąc się
Na scenę wszedł 20-letni mężczyzna.
- Zauważyłem że dziś na naszej liście pojawił się ktoś wyjątkowy. Powitajcie brawami znaną modelkę Lenę. - powiedział
Odwróciłam się żeby wyjść jednak chłopcy złapali mnie i zaprowadzili na scenę.
- Znasz ta piosenkę łatwo pójdzie. - szepnął mi do ucha Nath
- Ale po co wgl wy mnie tu zabraliście? - zapytałam
- Chcemy się po prostu dobrze bawić, a poza tym musisz się oderwać od ciągłych obowiązków
Może rzeczywiście mieli rację jednak zmieniłam zdanie gdy wyszłam na scenę i wszyscy ludzie wpatrywali się prosto na mnie. Chodziłam po wybiegach, ale to było coś wgl innego niż śpiewanie. Usłyszałam muzykę. Poznałam od razu po pierwszym dźwięku co to za piosenka. Nie musiałam patrzeć na ekran na którym leciały słowa, bo znała tekst piosenki na pamięć. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam.
-Obudziłam się teraz na chwilę
Sprawiłeś, ze poczułam się teraz jak dziecko
Bo zawsze kiedy widzę twoja entuzjastyczną twarz
Mam dreszcze w śmiesznych miejscach

To zaczyna się w moich palcach
Sprawia że marszczę nos
Gdziekolwiek się pojawia
Ja zawsze wiem,
Że mnie uszczęśliwiasz
Proszę zostań przez chwilę
Nie spiesz się


Gdziekolwiek idziesz
Deszcz wpada przez moje okno
Ale my ukrywamy się w bezpiecznym miejscu
Pod przykryciem wysuszeni i ciepli
Dajesz mi uczucia, które uwielbiam

To zaczyna się w moich palcach
Sprawia że marszczę nos
Gdziekolwiek się pojawia
Ja zawsze wiem,
Że mnie uszczęśliwiasz
Proszę zostań przez chwilę
Nie spiesz się
Gdziekolwiek idziesz

Co mam powiedzieć
Kiedy sprawiasz, że się tak czuję
Ja tylko... mmmmmmmmmmm

To zaczyna się w moich palcach
Sprawia że marszczę nos
Gdziekolwiek się pojawia
Ja zawsze wiem,

Że mnie uszczęśliwiasz
Proszę zostań przez chwilę
Nie spiesz się
Gdziekolwiek idziesz

Spałam teraz przez chwilę
Otuliłeś mnie jak dziecko
Bo zawsze kiedy trzymasz mnie w ramionach
Jest mi wystarczająco wygodnie by czuć twoje ciepło

To zaczyna się w mojej duszy
I trącę cała kontrolę
Kiedy całujesz mój nos
Widać po mnie to uczucie,
Ponieważ się uśmiecham
Kochanie, nie spiesz się teraz
Przytulając mnie

Gdziekolwiek, gdziekolwiek, gdziekolwiek nie pójdziesz,
Gdziekolwiek, gdziekolwiek, gdziekolwiek nie pójdziesz
Gdziekolwiek nie pójdziesz, zawsze będę wiedziała
Bo sprawiasz, że się uśmiecham, chociaż przez chwilę

Po skończeniu szeroko się uśmiechnęłam gdy wszyscy zaczęli bić brawo. Nie przejmowałam się za bardzo tym czy fałszowałam patrzyłam prosto na Nathana i dobrze się bawiłam.
Podeszłam do reszty. Nath złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie.
- Widzę żę jest koło mnie nieodkryty talent.
- Bardzo zabawne. Uważaj bo jestem dla ciebie konkurencją.
- Ej ej ej ty już tu nie przesadzaj.
- Nagrałem wszystko. - wciął się Jay
- Nie masz to usunąć. - powiedziałam
- Żartujesz sobie to już jest na youtube. - odpowiedział loczek
- Że co zabije cię za to - powiedziałam 
- Mogę zadać kilka pytań? - wciął się jakiś dziennikarz
- Przykro mi, ale nie dzisiaj bawię się z przyjaciółmi. - powiedziałam nie przejmując się co o mnie napisze - ale pojutrze jest rozdanie nagród wtedy mogę odpowiedzieć
Odszedł w stronę wyjścia.
- Nie boisz się że cię obsmaruje? - zapytała Cher
- Niech pisze co chce nie jestem w pracy żeby odpowiadać na pytania. - powiedziałam z satysfakcją

W apartamencie w Londynie. 
Antonio usłyszał dźwięk telefonu stacjonarnego. Podniósł słuchawkę. Dzieci już spały niedawno do nich zaglądał. 
- Słucham - powiedział 

- To ja Steve, ale nie wiem z kim rozmawiam. - powiedział zmieszany myśląc że się pomylił 
- To ja Antonio. Leny nie ma wyszła do clubu z resztą. 
- Może to i lepiej że jej nie ma. 
- Coś nie tak?
- Nie. Po prostu nie wiem czy mam pewną rzecz powiedzieć Lenie. Przez przypadek spotkałem Richa w zakładzie napraw samochodów. 
- Rozmawiałeś z nim? To świetnie, przecież Lena go tyle szukała będzie ci wdzięczna za to.
- O to chodzi że on nie chce spotykać się z Leną powiedział że nie chce jej niszczyć życia. 
- To nie ma sensu. Niby w jaki sposób to zrobi?
- Nie wierzę w to co mówię, ale on na prawdę ją kocha. 
- Nie ma dwóch lat musi zrozumieć że to nie ma przyszłości. Co mamy mu pomóc ją zdobyć żeby go uszczęśliwić. 
- Nie nawet o tym nie pomyślałem, ale może oni rzeczywiście powinni się spotkać. 
- A może Rich ma rację w tym że nie chce się z nią spotkać może wie co by się wydarzyło. Ten chłopak jest nieprzewidywalny nie wiadomo co by mu strzeliło. Myślę że Lena nie powinna się o tym dowiedzieć.
- Niedawno mi wybaczyła i co teraz mam jej nic nie mówić? Nie chcę tego robić okłamywać jej. 
- Jak ty to sobie wyobrażasz ? Pojedzie tam i co go znowu nie będzie bo zapewne ucieknie. To tylko kolejna nadzieja dla niej. 
- A może tym razem się spotkają.
- Czuję że z tego spotkania byłoby więcej problemów niż dobrych rzeczy. 
- Co ty masz cały czas na myśli?
- Boję się że namiesza jej w głowie. On ją kocha, ale ona tez darzy go jakimś uczuciem. Nie mówię o miłości po prostu wydaje mi się że byłoby to spotkanie na którym jedno z nich zagalopowałoby się za daleko. 
- Lena taka nie jest. 
- Wiem, ale czasami pozory mylą. 
- Antonio o co ci cały czas chodzi? Masz durne teksty jakbyś myślał że Lena jest łatwa. 
- Ale przecież ludzie mają słabości po prostu mogłaby być to chwila za dużo. 
- Nie wiem jeszcze co zrobię, zastanowię się nad tym. 


Po kilku godzinach tym razy to chłopcy byli dokładnie wstawieni. 
- Max chcesz jeszcze jednego drinka? - zapytała go Julia 
- Dziękuję kochanie, ale ty ślicznie dziś wyglądasz ty mój cukiereczku. - powiedział Max i zachwiał się na krześle
Miałyśmy plan oni nagrali nas na wieczorze panieńskim czas na rewanż. Upiłyśmy ich tak że ledwo stali na nogach.
Po odtworzeniu wszystkich filmików zdałyśmy sprawę że chłopcy przebili nawet nas. Gdy siedziałyśmy w samochodzie myślałyśmy nad tym jak go zmontować. Wiedziałyśmy że chłopcy będą zaskoczeni jutro rano tym co zobaczą. 



**********************************************************************************
Pisałam że dodam dziś więc dodaję, kolejny będzie tak jak zawsze we wtorek. Dziękuję wam za dużą ilość komentarzy. Tym razem nie pisze o nudzie, bo po ostatnim wpisie zauważyłam że wiele z was chciało dać mi kopa lub zrobić wiele innych brutalnych rzeczy. Piszę tak dlatego, bo chcę znać wasze opinię czy wam się podoba opowiadanie żeby w razie czego coś pozmieniać itp. Ale jak na razie chyba wam się podoba. To dobrze. 
KOMENTUJCIE!!!
A no i mam pytanie, bo ja już znam na nie odpowiedź:
Myślicie że Lena spotka się z Richem? Coś z tego wyniknie? A może Steve jej nic nie powie?

3 komentarze:

  1. Omomooo... :D
    Świetny. ;*
    Dziewczyny robią rewanżyk. xd
    Będzie się działo. ^^
    Nie mogę sie doczekać nowego. ;D
    Ja myślę, że sie spotka, ale do niczego nie dojdzie..
    Czeekam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm.. Znając ciebie, zapewne do czegoś dojdzie.. :P
    Ale zapewne tylko do pocałunku, lub coś więcej...
    Nie wątpie aby Lena była tak naiwna aby zdradzić Natha.. za bardzo go kocha.. chyba.. :)
    A co do Steve... hmm, jak widać strasznie boi się o zepsucie przyjaźni z Leną, chociaż.. Antonio go może namówić do siedzenia cicho.. hmm, kurcze znowu mętlik..
    Ehh, ale i tak blog jest świetny..!
    Dobra nie pisze nic więcej bo przynudzam.. ;)
    Weny..!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze cudowny !
    Zemsta będzie słodka :P
    Myślę , że Lena spotka się z Richem
    i mam dziwne przeczucie , że do czegoś dojdzie,
    ale to pod wpływem emocji raczej .
    Steve pewnie powie o Richu Lenie , bo nie będzie
    chciał zepsuć przyjaźni kłamstwami. Antonio będzie
    starał się zrobić wszystko, by Lena się nie dowiedziała,
    ale na marne .
    Weny ! No i czekam na kolejny.
    Buuuuziaki od Mayen :*:*:*

    OdpowiedzUsuń