czwartek, 28 lutego 2013

5.Dziesięć kilometrów...

Z Maxem postanowiliśmy przebiec 10km. Był zdziwiony kiedy zaproponowałam tyle.
- No to opowiadaj co cię wtedy dręczyło. - mówi
- To już nie ważne. - mówię
- Mów. - mówi
- Kazałam mu wyjechać do Londynu. - mówię w skrócie
- Myślałem że się przyjaźnicie. - Max
- Ja też, ale to zaczęło się komplikować 
- Lena możesz trochę jaśniej - mówi - chodź usiądziemy przy fontannie i wszystko mi wytłumaczysz
Siadam na murek. Dotykam dłonią wody. Jest zimna, dotykam ręką twarzy żeby była chłodniejsza.
- Zaczął czuć do mnie coś więcej.
Dziwnie czuję się mówiąc to przy nim. Niedawno darzył mnie tym samym uczuciem. Mówił że mnie kocha, całował, a ja tak samo jak Richa uważałam Maxa tylko za przyjaciela. Może na początku gdy  się poznaliśmy. Wtedy wszystko było dla mnie nowe. Nath odmienił moje życie. Pogubiłam się. Czułam coś do Roberta, Maxa i Nathana.
- Czemu nic nie mówisz? - pytam bo chłopak milczy
- Nie wiem co mam powiedzieć.
- Też mnie to zaskoczyło. 
- Chcesz żeby wyjechał do Londynu? - pyta
- Nie wiem sama. On przecież nie jest winny swoim uczuciom, ale jak mam mu ufać może spotykał się ze mną dla swojej przyjemności
- To coś złego? - pyta
- Mówiłam mu wszystko. No jasne nic nie jest złego w tym że przytulał mnie, dawał mi całusa, ja go traktowałam jako przyjaciela, nigdy nie pomyślałam o czymś więcej - mówię
- Lena ty sama nie wiesz co mówisz to nie są żadne powody żebyś się z nim nie przyjaźniła. - mówi
- Ja nie umiem teraz patrzeć na niego tak jak na przyjaciele. Teraz nie przytulę się do niego spontanicznie od tak, bo będę myślała o tym żeby nie dać mu jakiegoś znaku - mówię
- Przytulasz się ze mną spontanicznie? - pyta
Kiwam potakująco głową.
- Nie chcę wracać do przeszłości, ale ja nigdy nie przestanę czuć do ciebie czegoś więcej i jakoś przez ten cały czas spotykamy się i jest ok. Więc dlaczego niby nie miało by być tak samo z tobą i Richem
- Max? Pamiętasz wszystko dokładnie? Przypomnij sobie Londyn? Dyskotekę gdy poszedłeś za mną do łazienki
- O to mi chodzi że mimo wszystkiego dalej się przyjaźnimy.
- Ja nie chcę zranić Nathana
- Dlaczego miałabyś go zranić? - pyta
- Zdarzają się momenty w których nie panujemy nad sobą. Emocje nas przewyższają i wtedy możemy popełnić wielki błąd. Rich jest inny
- Nie rozumiem już ciebie. Inny? - mówi nie rozumiejąc o co mi chodzi
- Wiem trochę za dużo. Rich jest tu i pracuje dla dilerów. On chroni mnie przed nimi. - mówię
- Co? - mówi parskając śmiechem
- Taka jest prawda. On chce się od nich uwolnić, ale zagrozili że zrobią coś mi gdy przestanie pracować dla nich.
- Rich, dilerzy ja już się gubię. Co ty masz z tym wspólnego. - mówi nie rozumiejąc nic nadal
- Właśnie że nic, ale na weselu moim i Nathana rozmawiałam z Richem na zewnątrz zauważyłam wtedy czarne BMW a w środku siedziało dwóch mężczyzn
- Tak jak tam - mówi pokazując palcem
Patrzę w tym kierunku.
- To oni - mówię do chłopaka
- Idę do nich.
Wstaje jednak łapie go w ostatnim momencie za ramię.
- Nawet o tym nie myśl
Idziemy spacerkiem. Nie widać samochodu. Najwidoczniej odjechał. Zaczynam się zastanawiać czy dużo razy mnie obserwowali a ja tego nie widziałam. Może Rich miał rację. Świetnie znowu on. O czym bym nie myślała i tak pojawi się w jakiejś myśli. Może Max ma rację. To bez sensu najpierw mówię to potem to. Może wyjechał do Londynu? Zrobił co chciał.

Wracam do domu. Biorę prysznic. Idę w kierunku schodów. Kiedy nagle ktoś łapie mnie z tyłu.
- Wystraszyłeś mnie. - mówię do Nathana
- Nie chciałem. Tyle na ciebie czekałem. Myślałem że dasz mi jakiegoś całusa a tu.. - mówi
Daje mu całusa.
- Jak tam biegi Max cię nie wykończył? - pyta Nath
- Normalnie. Nie wiem o co wszystkim chodzi. Przebiegliśmy 10km... - nie dał mi skończyć
- Ile kilometrów? 10? Żartujesz co nie? - mówi ze zdziwieniem
- Wiesz to normalne kiedyś biegałam.
- Za pół godziny wychodzę. Liz jeszcze śpi? - pytam
- Tak. Zaraz ją zbudzę
- Nie ja to zrobię. - mówię
Idę do pokoju dziewczynki. Siadam na brzegu łóżka i delikatnie szturcham żeby ją obudzić.
- Liz, Liz
Otwiera, a później przeciera oczy. Dziewczynka wtula się w moje ramiona.
- Zaraz wychodzimy do przedszkola. - mówię - ubierzesz się sama?
Kiwa potakująco głową. Schodzę na dół. Wyjmuję z lodówki jogurt naturalny, a z szafki musli. Po chwili na dół schodzi Liz. Odstawiam miskę z musli. Biorę kluczyki od samochodu. Biorę plecak od dziewczynki.
- Nathan wychodzimy. - krzyczę bo nie wiem gdzie jest chłopak
Po chwili jest już na dole.
- Odbiorę Liz.
- Ale przecież masz wracać o 15
- Wyrwę się szybciej. - mówię - to tylko dwie sesje zdjęciowe
- Więc dzisiaj męski dzień. Co nie James? - mówi patrząc się na Jamesa którego trzyma na rękach
- Tylko niech dom będzie cały jak wrócimy. - mówię podchodzę i daje całusa dla Jamesa i Nathana
Wsiadamy do samochodu.Jadę w kierunku przedszkola do którego chodzi Liz. Nagle w lusterku wstecznym widzę czarne BMW. Czego oni chcą? To już drugi raz dzisiejszego dnia. Odprowadzam Liz do sali. Rozmawiam chwilę z przedszkolanką. Wychodzę wsiadam znów do samochodu. Jadę na sesję. Na szczęście nie widzę już dilerów. Czuję ulgę, ale to nie znaczy że dali mi spokój. Wiem że oni są nieprzewidywalni.
- Lena zaczekaj mam sprawę. - mówi Antonio po moim wejściu do studia
- Coś się stało? - pytam 
- Nie. Masz wyjazd na tydzień do Paryża. 
- Wyjazd nikt mnie nie uprzedzał. Kiedy? - pytam 
- Jutro.
- Nie no świetnie jest się dowiedzieć dzień przed wyjazdem. - mówię - powiedz że rezygnuję 
- Nie możesz.
- Mogę. Umawiałam się z firmą że muszę wiedzieć kilka dni wcześniej
- Wiem że jesteś uparta i zawzięta, ale musisz wyjechać. - mówi Antonio - zeszłoroczna sesja w Paryżu spodobała się i chcą ją powtórzyć 
- Po co robić kilka sesji w tym samym mieście. 
- Tu masz bilet. Lot masz o 12:00. - mówi Antonio podając mi bilet
- Ale nie wiem czy Nath nie ma nagrań.
- Dzwoniłem do niego możesz jechać. - mówi Antonio - wyślę kogoś po ciebie żeby zawiózł cię na lotnisko
- Ok, ale w zamian tego dziś krócej pracuje
- O której chcesz wyjść? - pyta 
- O 11:00
- To cztery godziny szybciej - mówi z oburzeniem 
- Zrób coś. - mówię - to pierwszy raz proszę
Unosi oczy do góry. 
- No dobra, ale masz u mnie dług.




**********************************************************************************
Dziękuję za komentarze :* 
Kolejny rozdział jak zawsze mam nadzieję że się podoba. W kolejnych rozdziałach pojawi się nowa postać. No jeszcze nie tak szybko. Tym razem będzie to dziewczyna/kobieta jeszcze zależy od wieku. Wgl w tym opowiadaniu mogę wam zdradzić że pojawi się spora ilość nowych postaci niektóre będą na dłużej, a niektórym będą poświęcone dwa lub trzy rozdziały. Dowiecie się w swoim czasie. W moich planach na rozdziały życie pewnych bohaterów opowiadania obróci się można powiedzieć że o 360°.  Trochę zdradziłam wam co dalej, co nieco może się zmienić bo nie wiem sama co przyjdzie mi do głowy.  Rozpisałam się a miałam napisać co innego. Więc tak jak wspomniałam będzie nowa postać. Tu jest coś dla was. Może macie jakieś propozycje nie chodzi mi o jej losy czy z kim będzie. Po prostu jeśli masz jakiś pomysł to jest mój e-mali :   magda562@vp.pl  co musisz zrobić:
- napisać o postaci :
* jej wiek
* imię i nazwisko 
* cechy charakteru ( jaka jest gdzieś tak 5 cech)
* stronę z jej wyglądem lub zdjęcie w załączniku ( może być site models) 
* zainteresowanie/praca
Piszcie co wam szkodzi spróbować. Ta postać będzie długo w opowiadaniu dlatego proszę o zdjęcie bo będzie w bohaterach. Macie czas do 06,03,13r. Czekam na e-maile od was. :)
KOMENTUJCIE!!

4 komentarze:

  1. Hmm... wiesz co? Zazdroszczę Ci kobieto! Masz talent! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :D Mam nadzieję że szybko go dodasz. o

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział
    Czekam na kolejny
    Weny =D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy ty usunęłaś muzyczke? Bo ja wchodzę i nic. Nie wiem. Albo ten Chrome mi xle działa albo.... usunęłaś. I nadal słucham tego Arasha XD No dobra. Dziesięc kilometrów? Serio? Mi z krzesła trudno wstać XD Dużo sie dzieje. Naprawde dużo. I wiesz ty co? Zgłaszam sie do opowiadania XD Juz masz czekać XD I dodaj te muzyczke XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sora. To Chrome jest taki zjebany XD Muzyczka jest. A tak w ogóle... jak ty ją dodałaś? Liczę na odpowiedź.

      Usuń