środa, 19 grudnia 2012

26.Nic tu się nie zmieniło...

Nathan otworzył drzwi po czym wszedł do środka. Było po 16. Zauważył że przy wyjściu stoją szpilki w których widział ostatni raz ukochaną. Przechodząc obok kuchni tylko się uśmiechnął. Zajrzał do salonu.
- Nic tu się nie zmieniło.-powiedział
Po chwili zdał sobie sprawę że co miało się zmienić w pustym domu który stał przez miesiąc bez nikogo. Schodami wszedł na górę. Przeszedł korytarzem do sypialni. Zauważył stojącą walizkę. W tym momencie przyszło mu do głowy tysiące myśli jedną z nich było to że znalazł Lenę. Wpadł na pomysł. Szybko wyjął telefon i zadzwonił do Bartka
- Jest u ciebie Lena i nie kłam wiem że jest w Polsce.-powiedział Nathan
- No dobra jest.-powiedział
- Masz ją zatrzymać nie może wrócić do domu do 18.-powiedział Nathan dodając - jakby co to nie może dowiedzieć się że to ja
- Dobrze.-powiedział Bartek dodając - wymyślę coś
Bartek wszedł do pokoju gdzie siedziałam z Jenifer. Pokazywała mi pierścionek zaręczynowy  który dostała od mojego brata. Tak się cieszyłam że chociaż im się układa. Jutro miałam wracać na pokaz więc postanowiłam wracać do domu się spakować.
-Zaczekaj.-krzyknął Bartek po czym Jenifer dziwnie się na niego popatrzyła -no ten togo może obejrzymy razem film tak długo się nie widzieliśmy
-Na prawdę nie mam czasu-powiedziałam
-No weź jaka z ciebie siostra -mówił po czym się zgodziłam
W tym samym czasie Nathan szybko pobiegł do kwiaciarni właścicielka akurat zamykała lokal.
-Niech pani zaczeka-krzyknął podbiegając
-Niestety już zamykamy- powiedziała dodając - jutro o 9:00 otwieramy
-No proszę-powiedział chłopak -to ważne bardzo bardzo bardzo ważne
-Chwilę ty jesteś Nathan Sykes czytałam w gazecie jesteście parą z tą modelką Leną-powiedziała
Chłopak pokiwał potakująco głową. Po chwili pytając:
-To co pomoże mi pani?
Dziewczyna otworzyła drzwi i kiwnęła głową żeby wszedł do środka.
-To jakie kwiaty chcesz?-zapytała
-Róże -powiedział chłopak
-Ile?-zapytała ponownie
-100 w bukiecie i dużo płatków róż-powiedział chłopak
Dziewczyna popatrzyła na niego.
-Wow musisz ją bardzo kochać kupujesz pół kwiatów z mojej kwiaciarni-powiedziała uśmiechając się
Nathan ustalał w głowie plan wieczoru wiedział już co i jak zrobi. Czekał aż dziewczyna ułoży bukiet. 20 minut później przyniosła wielki bukiet róż i wielką torebkę płatków róż. Zapłacił i wyszedł. Usłyszał za sobą:
-Powodzenia.
Po obejrzeniu filmu pożegnałam się z Bartkiem i Jeniffer.
-Odbiło ci ?-zapytała Jenifer stojąc i machając do mnie jak odchodziłam
-Pomagam Nathanowi.-odpowiedział chłopak dodając-jest w Polsce był u nich w domu i wie że Lena tu jest
Chłopak położył ręce na biodrach Jeniffer przyciągnął do siebie i pocałował. Po chwili zniknęli za drzwiami.
Wracając myślałam o jutrzejszym pokazie. Nie miałam zbytnio ochoty jechać i po chwili znów wracać. Steve nie zadzwonił do mnie więc postanowiłam ponownie do niego zadzwonić. Będąc pod domem wyjęłam telefon i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Lena na reszcie gdzie jesteś?-zapytał
-W Polsce spotkajmy się jutro po pokazie-powiedziałam
-Chwila chwila gdzie? W Polsce?-powiedział chłopak
-Tak a co?-zapytałam
Chłopak po chwili zastanowienia odpowiedział:
-A nic to chyba zakłócenia -powiedział dodając dobrze spotkajmy się jutro
-Cieszę się mam nadzieję że będziesz na pokazie-powiedziałam dodając - tylko nie mów nic Nathanowi
-Raczej nie będę musiał-powiedział i po chwili walnął się ręką w czoło- wiesz ja już kończę
-Ale poczekaj-powiedziałam po czym się rozłączył
Myślałam że to faktycznie jakieś zakłócenia, ale w tym dniu wszyscy stawali się coraz bardziej dziwni albo tak mi się po prostu wydawało. Otworzyłam drzwi....




**********************************************************************************
Udało mi się napisać jednak szybciej rozdział. :) Chociaż mam tyle nauki to siedzę i piszę wena :3 Dzięki za wszystkie komentarze i za to że wypełniacie ankiety. Statystyki wyświetleń są coraz większe za co bardzo wam dziękuję. :* Liczę na komentarze. Kolejny rozdział w następnym tygodniu może na Wigilię taki prezent ode mnie. Albo w niedzielę nie wiem jeszcze zaglądajcie. Sorki że urwałam ale mam już pomysł na dalszy ciąg. :)

2 komentarze:

  1. uuułła jaki romantyczny ! mmmm
    ożesz oświadczy się jej !?
    weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nath szaleje. Róże, płatki róż... Jaki romantyczny. Nic dziwnego, że taka konspira się wywiązała. A Steve prawie puścił parę z ust. Ciekawe, czy chłopak zostanie przywitany tak po polsku, chlebem i solą :D
    Czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń