sobota, 29 grudnia 2012

30.Zaproszenia...

-Gdzie wyście się podziewali?-zapytała Pegi kiedy zjawiliśmy się na śniadaniu
Nathan posłał do mnie tylko uśmiech. Wzięliśmy talerze i poszliśmy do szwedzkiego bufetu. Wzięłam bułeczkę i dwa plasterki sera. Chłopak zrobił to samo gdy usiedliśmy zaczęły się ponowne pytania:
-No to co gdzie byliście możemy wiedzieć?-zapytał z ciekawością Jay
Jednak my nie poddawaliśmy się i dalej milczeliśmy.
-A to aż tak wielki sekret?-zapytała Cher
Pokiwałam przecząco głową i uśmiechnęłam się to Nathana.
-Dowiecie się wieczorem.-powiedział Nathan
-Dobra. Ja już nic z tego nie rozumiem.-powiedział Tom
-No i o to chodzi-powiedział Nathan
-Słuchajcie dziś wbijamy się w kąpielówki a dziewczyny w bikini i lecimy na plaże.-powiedział Siva
Wyjeżdżając do LA pomyślałam o kostiumie kąpielowym.  Założyłam go a na to to. Gdy zeszliśmy na recepcji wszyscy już czekali. Postanowiliśmy wybrać się na plaże Malibu. Dzieliło nas od niej no niestety 56 km jednak zdecydowaliśmy się na spędzenie tam dnia. Siva zadzwonił do producenta, a on wysłał do nas kierowcę który zawiózł nas na miejsce. Plaża była wielka i czysta. Chłopacy od razu pobiegli do wody po drodze zrzucając z siebie ubrania. Zatrzymując się oczywiście na kąpielówkach. Z dziewczynami rozłożyłyśmy koce i po chwili tak samo jak oni pobiegłyśmy do wody  jednak zostawiłyśmy rzeczy na kocu a nie porozrzucałyśmy tak jak chłopacy. Nathan wziął mnie na ręce i zaczął iść w głąb wody. 
-Nathan mógłbyś zawrócić?-zapytałam 
-Hmmm zastanowię się- powiedział po chwili domyślając się że nie umiem pływać i to mnie przeraża
-Błagam cię-powiedziałam ze strachem 
Coraz bardziej się zanurzaliśmy. Jenak chłopak zawrócił:
-No dobra bo jeszcze mi tu zaraz zemdlejesz ze strachu a ja chciałbym dostać torochę pocałunków od ciebie-powiedział chłopak 
Kiedy wyszliśmy na brzeg zrobiłam to co chciał i musnęłam jego wargę kiedy chciałam iść do naszych leżaków. Złapał mnie za rękę przyciągając do siebie 
-Nie sądzisz że to za mało-powiedział całując mnie namiętnie
Szliśmy z Nathanem w kierunku leżaków gdy nagle zauważyłam:
-Mary-krzyknęłam
-Lena-powiedziała podchodząc bliżej dziewczyna
-Co ty tu robisz?-zapytałam 
-Mam sesje zdjęciową. Słyszałam że podpisałaś kontrakt. Gratulacje. -powiedziała 
Popatrzyła na Nathana. 
-A no tak to jest...-zaczęłam mówić gdy zauważyłam że Mary nie wie kim jest chłopak stojący obok mnie
-Nathan Sykes. Wiem-powiedziała dodając- widziałam w gazecie wasze zaręczyny
-A ty masz kogoś?-zapytałam 
-Nie chodzi gdzieś jeszcze po tym świecie.-powiedziała 
-Pamiętasz Maxa?-zapytałam 
-No jasne. Jest tutaj?-zapytała z iskierkami w oczach
Odwróciłam się i krzyknęłam do chłopaka. Po chwili podszedł. 
-Hej Mary.-powiedział dodając- ładnie wygladasz
-Hej. Ty też-powiedziała rumieniąc się
Stali i przyglądali się sobie. 
-Słuchaj może chcesz się wybrać dziś z nami na kolację do Madeo- powiedziałam chcąc przerwać ich niezręczna ciszę
-Ok. Mieszkam w Rosslyn Hotel a wy?-zapytała 
Wybuchliśmy śmiechem. 
-Co was tak bawi?-zapytała 
-Bo my też tam mieszkamy-powiedział Max
-O 19:00 w recepcji.-powiedział Nathan
Gdy dziewczyna odchodziła Max podążał za nią wzrokiem. Stałam i patrzyłam na niego gdy się odwrócił i to zobaczył uśmiechnął się do mnie i poszedł do chłopaków którzy stali i chlapali się wodą jak małe dzieci. Położyłam się na leżak. Słońce coraz bardziej grzało co było bardziej uciążliwe. Leżałam i myślałam jak wszyscy zareagują na kolacji gdy zobaczą zaproszenia.
Na wieczór założyłam koralową sukienkę. Nathan założył garnitur w którym wyglądał bardzo przystojnie. Stanął przed lustrem odwrócił się w moja stronę pozując.
-Wiesz może i ja spróbuje modelingu-powiedział przybierając pozy
Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego. 
-Czemu nie.-powiedziałam stając przed lustrem 
Objął mnie z tyłu i przez chwile staliśmy patrząc w lustro w nasze odbicie. 
Na dole byliśmy jako pierwsi. Po chwili wszyscy zaczęli schodzić. Tom był niestety sam bo Eliza musiała zostać z Amelką była za mała na podróże.
Gdy zobaczyłam Cher, Pegi i Mary idące w prawie takich samych sukienkach uśmiechnęłam się. 
-A wam co z ta koronką?-zapytałam 
Zaczęły chichotać.
W restauracji usiedliśmy do stolika. Zamówiliśmy wino i każdy danie jakie chciał. Gdy czekaliśmy na kolację. Wstaliśmy z Nathanem. Wyjęłam z torebki 5 kopert. Wszyscy przyglądali się dalej nie wiedząc o co chodzi.
-Rano dopytywaliście się gdzie byliśmy całą noc.-powiedział Nathan 
-Nathan zabrał mnie na wzgórze Hollywood tam byliśmy całą noc.-powiedziałam 
-Ustaliliśmy wszystko i to są zaproszenia na nasz ślub.-powiedział Nathan 




***********************************************************************************
I oto kolejny. Miałam go dodać w poniedziałek ale pomyślałam że może chcielibyście przeczytać go szybciej. Dzięki za dużą oglądalność. :) Liczę na komentarze. Na wasze opinie itp. Bo bardzo cieszę się gdy widzę nowy komentarz. :)Tym razem bez zdjęć bo jest dużo linków. :) Dedyk dla nowych obserwatorów :
*Smile
*Sylwii
*Kyrie Valentine 
:-)

4 komentarze:

  1. mrr fajnie, fajnie, bardzo fajnie!
    ah będzie ślub! już się doczekać nie mogę!
    i Max się zakochał hah!
    weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zakochał się ale wiesz w następnym rozdziale zobaczysz że trochę się namiesza :)

      Usuń
  2. Choć wątki poboczne są arcyciekawe (a jeszcze chcesz namieszać, już się boję ;)), to mnie jednak główny najbardziej absorbuje. Miałam co nadrabiać, ale przeczytałam jednym tchem. Jejku, ślub... i oświadczyny w takiej romantycznej scenerii... Tajemnicze zasłonięcie oczu, wzgórze Hollywood, piknik... Nie mogę się doczekać, co tam dalej wymyślisz.

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaa! :D
    Boże kochany :D
    w końcu im powiedzieli :D
    i ten gifff z Natha pozowaniem, mnie rozwalił :D
    namiesza się? ; o
    co Ty tam wymyśliłaś ? :D
    o matko... moje wyobrażenia ślubu z Nathanem :D
    mam nadzieję, że będzie o tym rozdział też, w sensie o samym ślubie :D
    czekam z niecierpliwością! :D
    http://likeasweets.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń