Za ścianą Tom i Max jeszcze nie spali.
-Zostaw w końcu te zaproszenie. Gapisz się na nie już od godziny.-powiedział Tom wchodząc do pokoju
Max nic mu nie odpowiedział odłożył tylko zaproszenie i patrzył się w sufit.
-Na serio tak ją kochasz?-zapytał chłopak siadając na krawędź swojego łóżka
Chłopak dalej milczał.Widać że był zakłopotany.
-Słuchaj gdybym nie znał Nathana kazał bym ci o nią walczyć, ale nie widzisz jaka jest szczęśliwa z nim.-powiedział Tom dodając - nie niszcz jej tego wolisz żeby była z tobą nie kochając cię
-Nie ma o co walczyć.-powiedział Max podnosząc się i siadając
-Jest tyle dziewczyn dookoła a ty zawsze wracasz do punktu wyjścia i do niej- powiedział Tom
-One nie mają takiego uśmiechu, oczu...-mówił jednak przerwał mu Tom- Dobra nie było pytania
-A ta Mary widać że jej się podobasz może spróbuj z nią-powiedział Tom
Po tym Max wstał i ruszył w stronę drzwi. Poszedł schodami na górę i zapukał do drzwi pokoju Mary. Wpuściła go do środka.
-Wiesz nie żeby coś ale jest po 24:00 a jutro mam ważną sesję-powiedziała Mary
-Umówisz się ze mną?-zapytał nagle
Dziewczyna była zaskoczona. Po chwili oczom Maxa ukazał się wysoki blondyn o brązowych oczach.
-Co się tu dzieje kochanie?-zapytał patrząc na Maxa wrogim spojrzeniem
-Nic Max przyszedł tylko po książkę pożyczyłam od niego.-powiedziała Mary podając ze stolika
Max wyszedł nie mogąc uwierzyć że mógł się tak zbłaźnić. Usiadł na schodach chcąc ochłonąć zanim wjedzie do pokoju i Tom będzie pytał o to co się stało. Jednak usłyszał szlochanie. Szedł korytarzem słysząc dźwięk coraz bliżej aż dotarł do pokoju. Postanowił zaryzykować i zapukać. Otworzyła mu zapłakana szatynka.
-Mogę pani w czymś pomóc. Usłyszałem płacz i postanowiłem zobaczyć co się dzieje.-powiedział Max
Dziewczyna zaprosiła go do środka.
-Jestem Julia-powiedziała podając mu rękę -usiądzesz
-Max-powiedział dotykając jej dłoni a po chwili siadając
- Dlaczego płakałaś?-zapytał
-Ktoś kogo bardzo kocham zaprosił mnie na ślub-powiedziała
Max spojrzał na nią nie wiedząc czy dobrze usłyszał.
-Wiesz to dziwne ale ktoś kogo kocham też zaprosił mnie na ślub.-powiedział Max
Patrzyli na siebie przez kilka minut. Max opowiedział Juli całą historię po czym ona zrobiła to samo.
-Zamierzasz iść na ślub?-zapytał chłopak
-Nie mam z kim a sama będę się czuła trochę nieswojo.-powiedziała dodając- poza tym jest w Polsce a jeszcze tam nie byłam
-Wiem że dopiero się poznaliśmy ale mam pomysł może pójdziemy ze sobą na wesela-powiedział - akurat się składa że oba odbędą się w Polsce a ja mieszkam tam
-Więc dobrze-powiedziała uśmiechając się
Siedzieli rozmawiając do samego rana. Rozumieli się, ponieważ ich historie były bardzo podobne. Różnica była w tym że Julia była ze swoim ukochanym, a Max nigdy nie usłyszał od Leny że go kocha. Chłopak wracając do pokoju myślał o tym że ten wieczór był udany cieszył się że nic mu nie wyszło z Mary. To dziwne cieszyć się ze swojego nieszczęścia, ale gdy pomyślał o Juli od razu uśmiechnął się sam do siebie.
**********************************************************************************
To pierwsza część tego rozdziału bardzo krótka ,ale chciałam żebyście chodź trochę dowiedzieli się co dalej. Chciałam dziś dodać cały, ale jakoś mało czasu heh przygotowania do sylwestra. :) Mam nadzieję że podoba się wam rozdział. Liczę na komentarze. Dzięki za dużą oglądalność, komentarze no i nowych czytelników. Jessica Jess będzie rozdział o ślubie na pewno. :) No i oczywiście
UDANEGO SYLWESTRA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!
